Justyna G., następczyni Huberta B. na stanowisku szefa działu zakupów w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, poszła na pełną współpracę z prokuraturą. Złożyła obszerne wyjaśnienia, tłumacząc mechanizm nieprawidłowości i sposób, w jaki wyprowadzane były pieniądze z agencji. Informuje o tym czwartkowy Onet.
Śledztwo dotyczące nieprawidłowości w działalności Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych śląski pion Prokuratury Krajowej prowadzi od 12 kwietnia 2024 r.
Do tej pory przedstawiono w sumie 21 zarzutów ośmiu osobom, w tym b. prezesowi RARS Michałowi K., trzem innym urzędnikom Agencji, a także Pawłowi S. - twórcy marki Red is Bad.
W środę Sąd Okręgowy w Warszawie nie przychylił się do wniosku o przyznanie listu żelaznego byłemu prezesowi Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych.
Jak informuje czwartkowy Onet, jedyną aresztowaną do sprawy i wypuszczoną przed czasem jest Justyna G., następczyni Huberta B. na stanowisku szefa działu zakupów w RARS.
Według informacji Onetu, Justyna G. poszła na pełną współpracę z prokuraturą. "Złożyła obszerne wyjaśnienia, tłumacząc mechanizm nieprawidłowości i sposób, w jaki wyprowadzane były pieniądze z agencji" - twierdzi źródło portalu w prokuraturze.
"Już po wyjściu na wolność była dyrektorka RARS, w rozmowie z Wirtualną Polską, przeprosiła za swoje czyny. (...) Wyjaśniła, że decyzje o tym, z którymi podmiotami RARS powinna zawierać umowy, przychodziła wprost z kancelarii premiera" - czytamy.
Według nieoficjalnych informacji Onetu Justyna G. - za czyny, której jej zarzucono, grozi jej kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności - przed sądem odpowiadać będzie, jako tzw. mały świadek koronny.
To oznacza, że sąd, za jej wcześniejszą współpracę z organami ścigania, może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.
Afera w RARS
Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w RARS dotyczy m.in. przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez pracowników RARS podczas organizowania i realizowania zakupu towarów, a tym samym działania na szkodę interesu publicznego od 23 lutego 2021 r. do 27 listopada 2023 r. w Warszawie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
Podstawą wszczęcia śledztwa były zgromadzone przez CBA materiały o charakterze niejawnym i dwa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożone przez Generalnego Inspektora Informacji Finansowej (GIIF).
Na dalszym etapie śledztwa GIIF złożył dwa kolejne zawiadomienia o podejrzeniu "prania brudnych pieniędzy".
W lipcu prokuratura postawiła zarzuty dyrektorce biura zakupów Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Justynie G. i kierowniczce z tego biura Joannie P. Zarzuty dotyczą przekroczenia uprawnień w związku z pełnieniem funkcji publicznych, co miało polegać na preferencyjnym traktowaniu niektórych kontrahentów RARS w związku z realizacją grantu unijnego w kwocie 114 mln euro na dostawę agregatów prądotwórczych dla Ukrainy.