Jakość snu nawet w większym stopniu niż jego długość wpływa na naszą subiektywną jakość życia - przekonują na łamach czasopisma "PLoS ONE" naukowcy z Uniwersytetu Karola w Pradze i Czeskiej Akademii Nauk. Wyniki wielu prac naukowych wskazują ostatnio na znaczenie odpowiedniej długości snu dla naszego zdrowia, czescy naukowcy wskazują jednak, że jakość snu może wpływać na nasze samopoczucie bardziej bezpośrednio.
Autorzy pracy Michaela Kudrnáčová i Aleš Kudrnáč przekonują, że choć ogólny wpływ snu na jakość naszego życia jest obecnie często podkreślany, nie było do tej pory wiarygodnych wyników wskazujących na znaczenie samej długości snu, pory zasypiania, czy jakości snu.
W swojej pracy wykorzystali dane z badania sondażowego Czech Household Panel Survey 2018-2020. Na pytania ankietowe odpowiadały w kolejnych latach dorosłe osoby z tych samych gospodarstw domowych. W 2018 roku były to 5132 osoby, w 2019 roku - 2046 osób, w 2020 roku - 2161 osób.
Autorzy analizowali odpowiedzi dotyczące długości, jakości i pory snu pod kątem ogólnie odczuwanego zadowolenia z życia, dobrostanu, poczucia szczęścia, stanu zdrowia i stresu związanego z pracą zawodową. Zwracano uwagę na stan tzw. społecznego jet-lagu, kiedy pory snu dyktowane nam przez czynniki życiowe, głównie życie zawodowe, nie odpowiadają tym naturalnie odczuwanym przez organizm. Porównywano wyniki zarówno dla tych samych osób w kolejnych latach, jak i dla różnych respondentów.
Okazało się, że w przypadku każdej indywidualnej osoby deklarowana jakość snu wykazywała istotny związek z wszystkimi czynnikami opisującymi jakość życia, z wyjątkiem stresu towarzyszącego pracy zawodowej.
Przy porównaniu deklaracji różnych osób korelację z jakością snu obserwowano w przypadku wszystkich tych czynników. Sama długość snu miała tymczasem związek z subiektywną oceną zdrowia i poczucia szczęścia, a odczuwanie społecznego jet-lagu miało wpływ na zadowolenie z życia i stres zawodowy.
Autorzy przyznają, że zmiany społecznego jet-lagu następują względnie rzadko, zwykle przy okazji zmian miejsca zatrudnienia i godzin wykonywania pracy, dlatego w trwających tylko przez trzy lata badaniach, ten konkretny efekt może być trudny do wychwycenia.
Zwracają też uwagę, że badania prowadzone na wiosnę 2020 roku mogły w pewnym stopniu wskazywać efekty rozpoczynającej się pandemii Covid-19. Mimo wszystko wyniki konsekwentnie wskazują na to, że czas i długość snu mogą być dla naszej jakości życia mniej istotne, niż subiektywna jakość snu.
"Lepszy sen oznacza lepsze życie, nasze badania pokazały, że u osób, które wskazywały, że ich sen się poprawił, rosła także ocena jakości życia" - piszą autorzy.