Pocieszające informacje od naukowców: wirus mutuje powoli. Na świecie jest co najmniej osiem jego odmian. Żadna nie ma wyraźnie wyższej śmiertelności i nic nie wskazuje na to, by koronawirus z Chin stawał się bardziej śmiercionośny. Przenosi się na tyle łatwo, że nie ma "ewolucyjnego przymusu", by się zmieniać - zakładają naukowcy z Kalifornii.
Badacze z trzydziestu kilku krajów stworzyli schematy genomu wirusów pobranych od ponad tysiąca pacjentów i umieścili we wspólnej bazie danych. Dzięki tej bazie wiadomo, że łańcuchy genów poszczególnych odmian nie różnią się bardziej niż o trzy dziesiąte procent. Badacze oceniają też, że koronawirus z Chin mutuje osiem do dziesięciu razy wolniej niż wirus grypy.
Profesor Charles Chiu, specjalista medycyny zakaźnej mikrobiologii i bioinformatyki, szef centrum Wirusowego Centrum Diagnostyczno Badawczego University of California w San Francisco zastrzega, że wyniki badań są mocno przybliżone, bo potwierdzonych zakażeń jest na świecie niemal 800 tysięcy, a rozpoznanych schematów tylko tysiąc.
Brakuje danych z Chin
Jednocześnie profesor z Kalifornii podkreśla, że badania ewolucji genu są również utrudnione. Powodem jest to, że w historii wirusa brakuje "pierwszego rozdziału", czyli informacji o odmianach z Chin. Po tym, jak w styczniu sekwencję genów wirusa opublikował profesor Yong-Zhen Zhang z Klinicznego Centrum Zdrowia Publicznego w Szanghaju, w dostępnej dla świata bazie nie pojawiły się kolejne dane.
Profesor z Kalifornii, cytowany przez USA Today wysuwa przypuszczenie, że powodem jest albo to, że nie prowadzono w Chinach dalszych badań albo że wstrzymano publikację z "powodów politycznych".
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Odstęp 2 metrów? Większy byłby lepszy. Dużo większy
***
Polecamy podcasty Michała Zielińskiego Wielkie pieniądze, wieki świat. Ostatnie odcinki w całości poświęcone są pandemii koronawirusa