Cytologia to jedno z badań, które dorosła kobieta powinna wykonywać regularnie. Jest ważnym badaniem w profilaktyce nowotworu szyjki macicy. Pozwala wykryć zmiany zachodzące w obrębie szyjki macicy we wczesnym stadium, a to daje duże szanse na całkowite wyleczenie. Pobranie materiału do cytologii odbywa się podczas rutynowego badania ginekologicznego. Jest bezpieczne, bezbolesne i szybkie. Reporterka RMF FM Anna Kropaczek rozmawiała o cytologii z dr. Wojciechem Szaneckim – ginekologiem i onkologiem z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego im. prof. K. Gibińskiego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.
Anna Kropaczek, RMF FM: Mam taki nawyk, że raz w roku robię badanie cytologiczne. Czy to właściwe podejście?
Dr Wojciech Szanecki, ginekolog i onkolog: Jest to bardzo dobre postępowanie w przypadku pacjentek, które nie mają obciążeń, nie są w grupach ryzyka i poprzednie cytologie były prawidłowe wg. obecnej skali Bethesda albo był 1-2 stopień w dawnej skali Papanicolau. Natomiast jeśli są pewne nieprawidłowości, potrzebne są dodatkowe wizyty i badania.
O czym mówią nam wyniki cytologii?
Cytologia mówi o tym, czy wymaz został dobrze pobrany, czy komórki są reprezentatywne i czy te komórki, które zostały pobrane wykazują jakąś cechę złośliwości, nowotworzenia czy dysplazji.
Czy oprócz wykrywania raka szyjki macicy cytologia może jeszcze coś wskazać?
Oczywiście, ze tak. Mogą to być dodatkowe komórki zapalne. Wynik może wskazywać na toczące się infekcje grzybicze lub bakteryjne, ale nie jest to badanie rozstrzygające, czy pacjentka ma infekcję w drogach rodnych czy nie. To jest tylko badanie stwierdzające, że wykryto pewne nieprawidłowe komórki.
Czy rak szyjki macicy jest nowotworem dziedzicznym?
Jest takie przekonanie, że jeśli nowotwór nie występuje w rodzinie, to znaczy, że w przypadku danej pacjentki nie wystąpi. To jest błędne przekonanie, ponieważ rak szyjki macicy jest głównie środowiskowy. Oczywiście są pewne uwarunkowania genetyczne, ale 99 proc. przypadków jest związanych z infekcją wirusem HPV czyli wirusem brodawczaka ludzkiego. On może być przeniesiony za życia płodowego, przy porodzie albo możemy go nabyć później. Jest to najczęstsza infekcja, z której nie zdajemy sobie sprawy. Pandemia wirusa brodawczaka ludzkiego jest o wiele rozleglejsza niż obecna pandemia koronawirusa. Jest bezobjawowa przez wiele lat i w większości dochodzi do samowyleczenia.
Które kobiety powinny być pod szczególną obserwacją lekarzy?
Pacjentki z immunosupresją: po usunięciu śledziony np. po wypadku w wieku młodzieńczym lub w związku z nowotworem, pacjentki z nowotworami krwi, pacjentki w okresie chemioterapii, pacjentki z obciążeniami dziedzicznymi zaburzeń odporności, pacjentki zakażone wirusem HIV. U nich badanie cytologiczne musi być wykonywane częściej ze względu na zaburzenie układu odpornościowego i tym samym narażenie na raka szyjki macicy.
W środę w godz. 14:00 - 15:30 telefony od słuchaczy będzie odbierać dr Tomasz Basta - specjalista w zakresie ginekologii i położnictwa oraz ginekologii plastycznej.
Macie pytania? Dzwońcie - 12 200 00 10.
Powiedział pan, że w większości przypadków za raka szyjki macicy odpowiada zakażenie wirusem brodawczaka ludzkiego. Są szczepienia przeciwko HPV. Czy są zalecane?
Jak najbardziej. Są szczepienia profilaktyczne, zalecane w programie szczepień. To są bardzo dobre projekty. Kraje, które wiele lat temu wprowadziły obowiązkowe czy zalecane powszechne szczepienia na wirusa brodawczaka ludzkiego, mocno zredukowały liczbę przypadków raka szyjki macicy i raków pokrewnych temu wirusowi - tu chodzi także o nowotwory głowy i szyi. W Polsce ten program też istnieje. Są gminy, które go realizują, np. Katowice mają taki program miejski, w ramach którego dziewczynki w ósmej klasie szkoły podstawowej są szczepione.
Kiedy trzeba zrobić pierwszą w życiu cytologię?
Uważa się w dzisiejszych czasach, że nie wcześniej niż po rozpoczęciu współżycia płciowego. Wiek inicjacji seksualnej jest różny, indywidualny.
Domyślam się, ze cytologia dziś różni się od tej wykonywanej kilkanaście lat temu. Czy są nowoczesne metody badania, dokładniejsze niż kiedyś?
Metoda pobrania materiału nie zmieniła się od lat, natomiast proces obróbki laboratoryjnej w Polsce na przestrzeni 5 lat znacząco się zmienił. Od tej tradycyjnej cytologii z rozmazem na szkiełku, zaimpregnowanym i pozostawionym do wysuszenia, obecnie preferuje się cytologie, które wkładamy do podłoża płynnego. To jest rewelacyjna metoda, na zachodzie już wcześniej wprowadzona, która pozwala powoli wyeliminować komórki zapalne, które przeszkadzają w normalnym rozmazie w wizualizacji zmian nieprawidłowych. Wymaz jest bardzo czytelny i widać, czy są to komórki wysoce nieprawidłowe.
Czy ta nowoczesna cytologia jest powszechna?
Jest bardzo popularna na szczęście. Oczywiście koszty są trochę wyższe, ale nie jest to zaporowa cena. Oprócz cytologii również są badania rozszerzone - kolposkopia. Nowoczesne kolposkopy z dobrym aparatem optycznym potrafią wykryć wczesne zmiany. Wynik jest dokładniejszy niż badania cytologicznego.
Czy Polki robią cytologię regularnie?
Tak, zwłaszcza, kiedy są w okresie prokreacji. Problem pojawia się dopiero, kiedy pacjentka ma już dorosłe dzieci i praktycznie na 10-15 lat zapomina o wizytach kontrolnych. To jest grupa kobiet, która powinna być najbardziej zachęcana do programów profilaktycznych, tak, jak jest w niektórych krajach - składka zdrowotna rośnie przy braku cytologii, pracodawca nie zatrudni przy braku aktualnego badania cytologicznego. W Polsce jest to dobrowolne, a w wieku, kiedy zakończony jest okres reprodukcji, w przypadku braku diagnostyki przez 5-10 lat różne rzeczy mogą się wytworzyć i tworzą się niestety. Dalej mamy wykrywalność nowotworów w wyższym stopniu zaawansowania klinicznego, dużo jest nowotworów szyjki macicy, które są nieoperacyjne i wtedy trzeba zastosować inne metody - radioterapię, chemioterapię.