„Courtney Love's Women” - to tytuł nowej audycji, z którą Courtney Love zadebiutowała niedawno na antenie BBC Radio 6. W ośmioodcinkowym programie wdowa po Kurcie Cobainie mówi o muzycznych ikonach, kobietach, które wywarły na nią ogromny wpływ. Jednak nie wszystkie artystki mogą liczyć na jej pochlebną opinię. O tych w swojej audycji raczej nie wspomina, ale nie ma oporów, by mówić o nich w trakcie wywiadów. W jednym z ostatnich, nazwała Taylor Swift mało interesującą artystką, zaś Lanie Del Rey zaleciła siedmioletnią przerwę.

Billie Holiday, Nina Simon, Patti Smith, Joni Mitchell - to między innymi na tych artystkach Courtney Love kształtowała swój muzyczny gust. I niezmiennie to właśnie te kobiety darzy najwyższym szacunkiem. Ale wokalistce zespołu Hole nie są obce także współczesne ikony muzyki, co w dość kontrowersyjny sposób udowodniła w niedawnym wywiadzie dla "The Standard".

To wspaniale, że w branży muzycznej jest tak wiele kobiet sukcesu, ale wiele z nich staje się banałem - stwierdziła. Teraz każda kobieta sukcesu jest klonowana. Wszyscy są tacy sami. Jeśli odtwarzasz coś na Spotify, zostajesz zbombardowany mnóstwem dokładnie tych samych rzeczy. Podoba mi się pomysł, aby Beyonce nagrała płytę country, ponieważ opowiada o czarnych kobietach wchodzących do miejsc, do których wcześniej miały wstęp tylko białe kobiety. Jako koncepcja ten album mi się podoba. Po prostu nie podoba mi się jej muzyka - dodała.

Zdaje się, że Beyonce została przez Love potraktowana najłagodniej. Courtney surowiej oceniła Taylor. Choć 34-latka miniony rok może zaliczyć do wyjątkowo udanych, jej sukcesy nie zrobiły wrażenia na Love. Taylor nie jest ważna. Może i jest bezpieczną przestrzenią dla dziewcząt i prawdopodobnie jest współczesną Madonną, ale nie jest interesująca jako artystka - oceniła.

Oberwało się też Lanie Del Rey. Ta podpadła Courtney nagraniem coveru piosenki Johna Denvera. Aż do "Take Me Home Country Roads" uważałam ją za świetną. Powinna zrobić sobie siedem lat przerwy - stwierdziała 59-letnia gwiazda rocka.

Ponadto, nie omieszkała dać prztyczka w nos Madonnie, z którą już od dawna jest skonfliktowana. Nie lubię jej, a ona nie lubi mnie. Kochałam "Rozpaczliwie poszukując Susan" (komedię z 1985 roku z udziałem Madonny - red.), ale bardziej dla miasta Nowy Jork niż dla niej - powiedziała Love.