Papież Franciszek, przechodzący kurację w związku ze stanem zapalnym w płucach, spotkał się w czwartek z kilkoma grupami na audiencjach w Watykanie. W czasie spotkania z członkami Międzynarodowej Komisji Teologicznej powiedział: "Wybaczcie, mówiłem za dużo i teraz mnie boli". Rozdał uczestnikom audiencji tekst swojego wystąpienia, wyjaśniając: "W związku z tym, jak się czuję, lepiej, żebym nie czytał".

Audiencja dla teologów była jednym z kilku czwartkowych spotkań prawie 87-letniego papieża. Według komunikatu z Watykanu z poprzedniego dnia ma nadal stan zapalny i kontynuuje kurację antybiotykową. Z powodu choroby odwołał swoją podróż do Dubaju na konferencję klimatyczną ONZ COP28.

To jest ładne przemówienie, z kwestiami teologicznymi - mówił Franciszek prosząc o rozdanie tekstu uczestnikom audiencji. Wcześniej powiedział, improwizując, że w Kościele potrzeba więcej miejsca dla kobiet - teologów.

Następnie wyznał: Jest coś, co mi się u was nie podoba, wybaczcie szczerość. Rozglądając się po sali, zaczął liczyć obecne tam kobiety i doliczył się ich pięciu. Biedne, one są same - dodał.

W tej kwestii musimy iść naprzód. Kobieta ma zdolność do refleksji teologicznej odmienną niż ta, jaką my mamy - oświadczył. Franciszek zapowiedział: Podczas następnego posiedzenia rady dziewięciu kardynałów omówimy sprawę kobiecego wymiaru Kościoła.

Jednym z naszych wielkich grzechów jest "maskulinizacja" Kościoła - przyznał.

Papież przyjął na audiencji między innymi także delegację Fundacji Światowych Dni Młodzieży, która zorganizowała tegoroczne spotkanie w Lizbonie.