Od lipca w Polsce może zacząć działać kompleksowa opieka nad pacjentami po zawale serca. Ma ona zapewnić zabieg, rehabilitację i wizytę kontrolną bez kolejek. W Ministerstwie Zdrowia kończą się prace nad wprowadzającym taką opiekę rozporządzeniem. Na temat pakietu dyskutowano na 80. wiosennej konferencji Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.

REKLAMA
W ciągu roku w Polsce zawał serca przechodzi 80 tysięcy osób /Piotr Bułakowski /RMF FM

Na pakiet zawałowy czekamy od grudnia. Najnowsze informacje są takie, że konkurs zostanie ogłoszony w czerwcu, tak żeby sam pakiet mógł zacząć działać od lipca - mówi w rozmowie z RMF FM profesor Dariusz Dudek z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego. Zarówno kardiolodzy, jak i pacjenci czekają na ten pakiet, natomiast wciąż nie znamy szczegółów. Żeby pakiet okazał się sukcesem niezbędny jest dobry system informatyczny, który pomoże odpowiednio prowadzić chorych. Bez tego systemu możemy napotkać problemy w realizacji tak dużego zadania. Na dziś nie mamy tak dużej liczby ośrodków rehabilitacyjnych, żeby pakiet mógł funkcjonować w pełni. Wygląda na to, że będzie powoli rozpędzał się, rozwijał. Jego pełną odsłonę poznamy pewnie dopiero w przyszłym roku. Oby tylko starczyło środków, a pakiet będzie działał od lipca - dodaje profesor Dariusz Dudek.

Zdaniem kardiologów w skali kraju brakuje kilkudziesięciu ośrodków rehabilitacji kardiologicznej umożliwiających sprawne funkcjonowanie pakietu. Dostępność do rehabilitacji waha się od 5 do 30-40 procent. Średnio 20 procent osób, które powinny być rehabilitowane, są rehabilitowane. W województwie mazowieckim to bardzo niewiele - tylko około 10 procent pacjentów. Są województwa, gdzie jest to 40-50 procent chorych - podkreśla profesor Dudek. Tymczasem pakiet pozawałowy zakłada, że prawie każdy pacjent powinien być rehabilitowany po zawale serca - dodaje kardiolog.

Pakiet pozawałowy (KOS - Kompleksowa Opieka po Zawale Serca) składa się z czterech modułów: pierwszy to leczenie zabiegowe, czyli najczęściej naprawa tętnic wieńcowych. Drugi to elektrokardiologia, czyli na przykład wszczepienie rozrusznika. Trzeci moduł to rehabilitacja i edukacja, czyli poprawa rokowania, nauka o czynnikach miażdżycy. Czwarty moduł to opieka ambulatoryjna, czyli kontrola kardiologiczna. Zdaniem kardiologów w ciągu roku powinny być cztery takie kontrole.

W ciągu roku w Polsce zawał serca przechodzi 80 tysięcy osób. Pierwotnie zakładano, że uruchomienie pakietu pozawałowego będzie kosztować 30 milionów złotych. Jeżeli chcemy, żeby pakiet faktycznie działał i był naprawdę skuteczny, naszym zdaniem powinien kosztować kilkaset milionów złotych - dodaje profesor Dudek.

(mpw)