Lekarze apelują do rodziców, by starali się zapobiec ewentualnym urazom głowy u dzieci i wyposażali je podczas zajęć sportowych i rekreacyjnych w kaski oraz ochraniacze na żuchwę i zęby. Ma to zapobiec urazom, których skutki mogą być nieodwracalne.

REKLAMA
Zdjęcie ilustracyjne

Specjaliści podkreślają, że dzieci uprawiające sporty należy zaopatrzyć w kaski lub maski twarzowe ze specjalnym wyciągiem stabilizującym brodę. Dzieci, które grają w piłkę nożną, ręczną, koszykówkę czy hokeja powinny nosić także ochraniacze na zęby.

Lekarze apelują też, by dzieci przewożone w samochodach były w fotelikach i zapięte pasami.

W poniedziałek Wojewódzki Specjalistyczny Szpital Dziecięcy w Olsztynie uruchomił stronę internetową poświęconą profilaktyce urazów twarzoczaszki u dzieci i młodzieży www.stopurazom.pl

Zadaniem szpitala jest nie tylko leczenie, ale również promocja zdrowia i edukacja zdrowotna. Co roku w naszym szpitalu leczymy ok. 7 tys. dzieci, które ulegają wypadkom. To 1/4 wszystkich hospitalizowanych pacjentów. W tej grupie są również pacjenci z urazami w części twarzoczaszki, które mogą pociągać za sobą najpoważniejsze skutki- powiedziała podczas konferencji dyrektor szpitala Krystyna Piskorz-Ogórek.

Dodała, że właśnie duża liczba urazów w wyniku wypadków wpłynęła na to, że szpital podjął się realizacji programu profilaktycznego u dzieci i młodzieży. Program jest dofinansowany przez samorząd województwa warmińsko-mazurskiego. Dzięki niemu powstała strona internetowa a 2,5 tys. ulotek z informacjami, jak zapobiegać wypadkom i gdzie szukać pomocy, trafi do olsztyńskich szkół i klubów sportowych.

Szef działającego w Wojewódzkim Specjalistycznym Szpitalu Dziecięcym, interdyscyplinarnego ośrodka leczenia urazów twarzoczaszki u dzieci i młodzieży dr Krzysztof Dowgierd powiedział, że żadnych urazów i złamań okolicy twarzoczaszki nie należy lekceważyć. Wymagają one konsultacji w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym; być może wskazana będzie również konsultacja chirurga szczękowo-twarzowego, laryngologa, okulisty czy chirurga dziecięcego.

Dodał, że z pozoru banalne urazy zębów czy brody mogą w konsekwencji prowadzić do ciężkich powikłań takich jak obumarcie zębów i ich utrata albo złamanie żuchwy prowadzące do asymetrii twarzy. Z kolei urazy oczodołów mogą prowadzić do zaburzeń w widzeniu, podwójnego widzenia czy kręczów szyi.

Urazowość dzieci i młodzież jest sezonowa. Najwięcej wypadków zdarza się w wakacje, w dni wolne i święta. Najczęstsze urazy powstają podczas jazdy na rowerze, ale też do szpitala dziecięcego często trafiają dzieci po wypadkach w stadninach koni - mówił dr Dowgird.

Jak wynika ze statystyk medycznych 43 proc. urazów u dzieci i młodzieży do 18. roku życia zdarza się w wyniku jazdy rowerem, skuterem albo w wypadku samochodowym, 20 proc. w wyniku uprawiania sportów a 11 proc. w wyniku pobicia czy znęcania się w skutek przemocy domowej albo szkolnej.

(ag)