Hałas nie jest jedynie irytującym tłem codzienności – to realne, systemowe i coraz groźniejsze wyzwanie cywilizacyjne – alarmują eksperci i przestrzegają, że jeśli nie zareagujemy w porę, to zapłacimy wysoką cenę – własnym zdrowiem. Hałas, szczególnie dotkliwie odczuwany jest m.in. w polskich szkołach. „Czasem mam wrażenie, że wracam z przerwy bardziej zmęczony niż po lekcji” – opowiada w rozmowie z Radiem RMF FM Zbigniew Kania, nauczyciel geografii w szkole w Kasince Małej (woj. małopolskie).

REKLAMA
"Ciągły krzyk, bieganie, dźwięk dzwonków – wszystko to sprawia, że trudno o chwilę wytchnienia" - mówi nauczyciel Zbigniew Kania

Choć wiele osób wciąż lekceważy ten temat, nauka nie pozostawia złudzeń: chroniczny hałas ma dramatyczny wpływ na zdrowie fizyczne i psychiczne. Dźwięki, które traktujemy jako neutralne - ruch uliczny, urządzenia biurowe, rozmowy w tle, dzwonki, powiadomienia, dziecięcy gwar - kumulują się i tworzą nieprzerwany strumień bodźców, który przeciąża nasz układ nerwowy. Dziś nawet w domach - które powinny być naszym schronieniem - coraz trudniej o prawdziwe wyciszenie.

Hałas to cichy zabójca. Ekspert: Głośna rozmowa to nawet 70 decybeli!

Z danych WHO wynika, że tylko w Europie Zachodniej hałas odbiera co roku równowartość miliona lat zdrowego życia. I nie są to wyłącznie liczby - to konkretne godziny snu, których nie przesypiamy, momenty skupienia, których nie jesteśmy w stanie osiągnąć, poziomy stresu, których nasz organizm nie potrafi już samodzielnie zredukować.

Skala zagrożenia rośnie wraz z intensywnością i czasem ekspozycji. Eksperci zaznaczają, że 85 dB to granica, przy której przebywanie powyżej ośmiu godzin może prowadzić do uszkodzenia słuchu. Przy 95 dB ten czas spada do 48 minut, a przy 105 dB do zaledwie 288 sekund.

Hałas nie daje jednoznacznych, natychmiastowych sygnałów ostrzegawczych - dlatego tak łatwo go zignorować - tłumaczy Monika Sadłowska, specjalistka ds. akustyki. A tymczasem działa nieustannie: obciąża układ nerwowy, zakłóca sen, utrudnia koncentrację, a w dłuższej perspektywie może prowadzić do depresji, chorób serca, zaburzeń trawienia czy oddechowych - dodaje.

Hałas przenika każdy aspekt naszego życia - również tam, gdzie nie zawsze go dostrzegamy. Głośna rozmowa może osiągnąć poziom 70 dB, czyli więcej niż zalecany próg komfortu.

Nauczyciel: Po 10 minutach przerwy jestem bardziej zmęczony niż po 45 minutach lekcji

Problem szczególnie wyraźnie ujawnia się w polskich szkołach. W klasach lekcyjnych hałas sięga 70-75 dB, a na stołówkach czy korytarzach nawet 85-90 dB - czyli tyle, co pracujący młot pneumatyczny z odległości 10 metrów (...) Tego nie da się ignorować. Nauczyciele tracą zdrowie i głos, uczniowie stają się rozdrażnieni, spadają wyniki w nauce. To systemowy skutek nieprawidłowego podejścia do projektowania akustyki - mówi Mikołaj Jarosz, architekt i prezes stowarzyszenia "Komfort Ciszy".

Poziom hałasu na szkolnych korytarzach bywa przytłaczający. Czasem mam wrażenie, że po 10 minutach przerwy jestem bardziej zmęczony niż po 45 minutach prowadzenia zajęć (...) Ciągły krzyk, bieganie, dźwięk dzwonków - wszystko to sprawia, że trudno o chwilę wytchnienia.
Zbigniew Kania, nauczyciel w szkole podstawowej

Co mówią przepisy?

Jak przypomina stowarzyszenie "Komfort Ciszy", od 2018 roku w Polsce obowiązuje norma PN-B-02151-4:2015-06, która określa wymagania dotyczące warunków pogłosowych i zrozumiałości mowy w pomieszczeniach. To bardzo ważny dokument, który powinien być obowiązkowym elementem każdej inwestycji - podkreśla Mikołaj Jarosz, architekt i prezes stowarzyszenia "Komfort Ciszy".

Niestety, wciąż zdarza się, że nie jest ona respektowana - a to prowadzi do sytuacji, w których mieszkańcy nowych budynków, dzieci w szkołach czy pacjenci w szpitalach przebywają w środowisku nieprzyjaznym zdrowiu - ostrzega ekspert.