Trudno gojące się rany. To temat środowego cyklu „Twoje Zdrowie w Faktach RMF FM”. Z mikrofonem i kamerą odwiedziliśmy Poradnię Leczenia Ran Przewlekłych w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistyczny im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Poradnia pomaga pacjentom z przewlekłymi, czyli trudno gojącymi się ranami. Są wśród nich na przykład stopa cukrzycowa, odleżyny czy owrzodzenia o podłożu naczyniowym. Jak rozpoznać, że mamy problem i kiedy skonsultować się z lekarzem?
Generalnie jeśli mamy ranę, która przez kilka miesięcy się nie goi, to już jest duży problem. U mnie, zakładając że jestem zdrowy taka rana wygoiłaby się na przykład w dwa tygodnie - mówi dr Michał Zrąbkowski, lekarza z Poradni Leczenia Ran w szpitalu przy Koszarowej we Wrocławiu.
Jeśli z raną nie radzą sobie lekarz POZ, czy poradnie chirurgiczne najlepiej zgłosić się do poradni leczenia ran. A powodów tego, że rana się nie goi może być wiele. Główne to cukrzyca, przewlekłe niedokrwienie kończyn czy niewydolność żylna.
Dieta a leczenie ran
Dobre odżywianie - to jeden z ważnych elementów w procesie leczenia trudno gojących się ran. Co jeść by rana lepiej się goiła? Należy stosować ogólne zasady zdrowego odżywiania - podkreśla doktor Michał Zrąbkowski. Większość pacjentów, którzy trafiają do Poradni Leczenia Ran w szpitalu przy Koszarowej we Wrocławiu to osoby otyłe i z cukrzycą.
Osoby otyłe paradoksalnie nie są dobrze odżywione. U osób starszych też jest problem, bo one nie dojadają, albo mają tą dietę nieodpowiednio zbilansowaną - dodaje.
W procesie leczenia rany ważne są też badania diagnostyczne czy nastawienie pacjenta. Istotne, by stosował się do wszystkich zaleceń lekarza, a nie wybierał sobie tylko te które mu odpowiadają.
Walczy z raną ponad 20 miesięcy
W przypadku Pani Katarzyny z Dolnego Śląska zaczęło się od zacięcia maszynką do golenia w dwóch miejscach na podudziu. Stało się to prawie dwa lata temu. Kobieta sporo przeszła zanim trafiła do wrocławskiej Poradni Leczenia Ran Przewlekłych. Leczenie w końcu zaczęło przynosić efekty.
Na początku myślałam, że sobie jakoś sama z tym poradę. Chodziłam do lekarza pierwszego kontaktu. Wypisywał mi jakieś tam opatrunki ze srebrem, ale to nie dawało rezultatu, bo te rany cały czas się powiększały - mówi Pani Katarzyna.
To są takie rany, które stwarzają taki ból, że człowiek jest po prostu wykończony tym wszystkim. Ja wpadłam w depresję. W szpitalu w miejscowości z której pochodzę mówiono mi, że będzie coraz gorzej. Dopiero we Wrocławiu znalazłam pomoc. Rany są już mniejsze - dodaje pacjentka.
Zmiana opatrunku
Przy zmianie opatrunku bardzo ważne są szczegóły. Podkreśla to Jolanta Łukaszczyk - pielęgniarka z Poradni Leczenia Ran Przewlekłych w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistyczny im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu.
Sama technika zmian opatrunku to jest mycie rąk. Mycie kończyn razem z ranami. Bardzo dokładne osuszenie. Najczęściej mówimy o papierowym ręczniku, żeby był jednorazowy. Chodzi o to, żeby tych bakterii nie roznosić. Potem odkażanie, mycie samej rany preparatem do odkażania ran - tłumaczy pielęgniarka.
Zawsze mówię też pacjentom, żeby nie zmieniali opatrunku wieczorem, bo potem nie będą spać. Będzie ich to boleć - dodaje.
Rolą opatrunku jest utrzymanie właściwego balansu wilgotności. Rana najlepiej goi się w środowisku wilgotnym. Nie może być sucha.