Udane życie seksualne scala relacje, uodparnia na stres, pomaga w rozwoju osobowości, poprawia myślenie. Może też mieć pozytywny wpływ na wydajność w pracy!

REKLAMA
Zdjęcie ilustracyjne

Każdy jednak ma indywidualne potrzeby seksualne, a że w każdej sytuacji dobrze jest zachować umiar, to lepiej umieścić życie intymne na właściwym miejscu w życiu.

Jakiś czas temu radny szwedzkiego miasta Övertorneå zgłosił projekt wprowadzenia płatnych przerw w pracy przeznaczonych na... seks. Miałoby to służyć polepszeniu osłabionych partnerskich relacji pracowników. Choć pomysł z powodów formalnych nie został przyjęty, to z biologicznego i psychologicznego punktu widzenia miał wiele sensu.

Zdrowszy seks to lepsze życie

Badanie zespołu z Oregon State University pokazało wręcz, że udane życie seksualne może poprawiać satysfakcję z pracy i zaangażowanie w zawodowe obowiązki. Naukowcy doszli do takich wniosków po 2-tygodniowej obserwacji 160 żyjących w małżeństwie pracowników. Okazało się, że poprawiający wyniki w pracy wpływ seksu utrzymywał się przez kolejne 24 godziny od zbliżenia. Autorzy eksperymentu twierdzą, że odpowiada za to wydzielająca się w mózgu dopamina - neuroprzekaźnik związany m.in. z odczuwaniem przyjemności.

Seks działa pozytywnie na psychikę na różne sposoby. Po pierwsze korzystnie wpływa na mózg - powoduje wydzielanie się różnorodnych neuroprzekaźników, m.in. fenyloetyloaminy, która powoduje odczucia euforii i aktywuje do działania. Jej wpływ zna każdy, kto się kiedyś zakochał. Wydziela się także dopamina, oksytocyna i wiele innych neurohormonów. Seks pomaga też tworzyć więź z drugą osobą. Pary, które są usatysfakcjonowane pod tym względem czują się lepiej też w innych sferach. Wchodzi także w grę indywidualny aspekt psychologiczny - frustracja seksualna sprzyja wręcz zaburzeniom psychicznym, np. depresji. Jeśli natomiast komuś układa się w seksie, to radzi sobie lepiej również w innych obszarach - wyjaśnia dr n. med. Maciej Klimarczyk, specjalista psychiatra i seksuolog, popularyzator wiedzy o ludzkiej psychice i psychiatrii.

Miłość - sposób na rozum i dojrzałość

Niektóre skutki seksu mogą nie być oczywiste.

Naukowcy z McGill University odkryli na przykład, że udany seks może poprawiać zdolności poznawcze młodych kobiet. W badaniu z udziałem 78 heteroseksualnych ochotniczek w wieku od 18 do 29 lat pełne stosunki płciowe działały korzystnie na pamięć, prawdopodobnie przez pobudzanie powstawania nowych neuronów w strukturze mózgu zwanej hipokampem. Inne badanie, przeprowadzone przez zespół z Uniwersytetu w Amsterdamie pokazało oddziaływanie seksu oraz zakochania na myślenie. Według uzyskanych wyników, głębsze uczucie pobudzało do długofalowego, strategicznego myślenia, natomiast kontakty seksualne wzmacniały koncentrację na szczegółach i myślenie analityczne. Co ciekawe, według naukowców, aby uaktywnić te reakcje, wystarczy wspomnienie miłości lub seksu!

Naukowcy z Johns Hopkins University sugerują natomiast, że udany seks pozytywnie wpływa na psychiczny rozwój młodych dorosłych. Badanie z udziałem ponad 3 tys. respondentów w wieku od 18 do 26 lat wskazało, że satysfakcjonujące życie seksualne, przede wszystkim w przypadku kobiet, sprzyjało rozwojowi poczucia autonomii, zdrowej samooceny i empatii.

Warto przy tym jednak dodać, że wielu partnerów seksualnych i zbyt wczesna inicjacja seksualna zdrowiu nie sprzyjają, powodując m.in. większe ryzyko chorób przenoszonych drogą płciową.

Seks sposobem na stres?

Intymne zbliżenia, jak się okazuje, mogą pomóc uodpornić się na skutki różnego rodzaju napięć. Kiedy badacze z Uniwersytetu w Zurychu sprawdzili poziom kortyzolu u 51 par i porównali z czasem, jaki spędzają na intymności oraz z jakością ich relacji, okazało się, że bliskość obniżała stężenie nazywanej hormonem stresu substancji.

Analiza życia par pokazała przy okazji, że intymne relacje tworzyły nawet pewnego rodzaju bufor chroniący przed skutkami zdrowotnymi problemów zawodowych. Inne badanie, przeprowadzone przez zespół z University of Paisley, pokazało natomiast, że pełne stosunki płciowe działały korzystnie na ciśnienie krwi i to na dwa sposoby. Po pierwsze, wiązały się one z niższym ciśnieniem tętniczym, a po drugie - z mniejszymi skokami ciśnienia spowodowanymi stresem.

Seks wywołuje pozytywne skutki w całym organizmie. Jest zdrowy dla serca, w ogóle dla całego układu krwionośnego a także hormonalnego - wyjaśnia dr Klimarczyk.

Przy czym u panów problemy z erekcją często są pierwszym objawem chorób sercowo-naczyniowych, zatem należy taki problem skonsultować u lekarza.

Osobiste potrzeby, umiar i rozsądek

Niekiedy pojawiają się niestety niekorzystne reakcje. Może to być na przykład obniżenie nastroju po stosunku seksualnym, czyli tzw. dysforia postkoitalna. Niedawno naukowcy z Queensland University of Technology pokazali, że całkiem często cierpią z jej powodu mężczyźni.

Anonimowe ankiety przeprowadzone wśród 1,2 tys. panów w różnych krajach pokazały, że aż 41 proc. z nich przeżyło kiedyś ten stan, a 20 proc. - w ciągu ostatnich czterech tygodni przed badaniem. Być może jednak nie chodzi o sam seks, a o pojawiające się w tej sferze problemy.

Jeśli seks się nie udaje, negatywnych skutków może być wiele. Stany niezadowolenia po stosunku mogą pojawić się z różnych względów i wymaga to odpowiedniej diagnostyki. Przyczyny mogą być natury psychicznej, hormonalnej, fizjologicznej czy też być wywołane frustracją w sferze seksualnej. Na przykład jeden z partnerów może mieć jakieś niezaspokojone potrzeby, o których nie mówi, albo druga osoba może je negować. Problem może też wynikać z niewłaściwej relacji, czyli braku satysfakcji ze związku - opowiada psychiatra, seksuolog.

Podstawowe znaczenie ma także osobiste podejście do seksu. Okazuje się, że nie ma jednej recepty dla wszystkich, choć pewne zasady są uniwersalne.

Seks jest chyba najbardziej zindywidualizowaną cechą psychiki człowieka. Jednak, tak jak w przypadku każdej ludzkiej aktywności, potrzebny jest umiar, odpowiednia hierarchia i priorytety w życiu. Ważne, aby seks znajdował się na właściwym miejscu i aby korzystać z niego w ilości zdrowej dla danego człowieka - wyjaśnia dr Maciej Klimarczyk.