Skonstruowany w Polsce prototypowy model stetoskopu na odległość przetestują wylatujący w piątek do Tanzanii lekarze-wolontariusze Fundacji Pomocy Humanitarnej „Redemptoris Missio”. Dzięki temu urządzeniu afrykańscy pacjenci będą mogli liczyć na stałą pomoc.

REKLAMA

Jak mówi prezes fundacji Justyna Janiec-Palczewska, czworo wolontariuszy udaje się do Tanzanii w ramach projektu "Kardiolog w Afryce". Wolontariusze, wśród których będzie dwoje lekarzy, wyruszą do ośrodka zdrowia w Maganzo w północnej Tanzanii.

Przez trzy tygodnie lekarze będą pracować wśród miejscowej ludności, konsultując kardiologicznie pacjentów, szkoląc personel medyczny i zwiększając wiedzę na temat chorób krążenia. Pacjentami kardiologów będą zamieszkujący ten region członkowie plemienia Sukuma - poinformowała Janiec-Palczewska.

Do Tanzanii uda się też inżynier elektronik Tadeusz Miłek, twórca stetoskopu, za sprawą którego będzie można badać pacjentów w Afryce, zaś sygnał będzie słyszany w Polsce.

Jak powiedziała PAP pomysłodawczyni i szefowa wyprawy, kardiolog Maria Wieteska, jeśli stetoskop na odległość się sprawdzi, w przyszłości będzie szalenie pomocny w leczeniu pacjentów z takich krajów, jak Tanzania. EKG, wywiad kliniczny przeprowadzony przez zwykłego doktora na miejscu, oraz przekaz szmerów serca to jest ogromna wiedza. Ona nie zastąpi mojej obecności przy pacjencie, ale w większości przypadków pozwoli podjąć sporo decyzji klinicznych - powiedziała.

Kardiolog wyjaśniła, że stetoskop polskiej produkcji został stworzony przede wszystkim z myślą o technicznych możliwościach przekazania danych z tych części świata, w których trudno jest znaleźć sieć internetową o optymalnych parametrach.

Na rynku istnieją bardzo zaawansowane stetoskopy, które umożliwiają przekazywanie danych na odległość, ale one wymagają dostępu do sieci internetowej o takich parametrach, jakich tam, w Afryce, uzyskać nie jesteśmy w stanie. Stąd potrzebna była zupełnie nowa konstrukcja o specyficznych wymaganiach, jeśli chodzi o sieć - powiedziała.

Justyna Janiec-Palczewska powiedziała, że po powrocie kardiologów do Polski, planowana jest stała współpraca z ośrodkiem z Tanzanii na zasadzie konsultacji telemedycznych. Ten innowacyjny projekt ma charakter rozwojowy i jeśli przyniesie oczekiwane rezultaty, planowane są kolejne jego edycje, także z udziałem innych ośrodków w różnych krajach Afryki - podkreśliła.

Według przedstawicieli fundacji, choć choroby układu krążenia tj. nadciśnienie tętnicze czy choroba wieńcowa kojarzą się z przypadłościami trapiącymi mieszkańców krajów wysoko rozwiniętych, cierpią na nie także pacjenci z Afryki. Tam jednak nie są diagnozowane i leczone, dlatego też są częstą przyczyną ciężkiego kalectwa i zgonów.

Jak mówi prezes fundacji Justyna Janiec-Palczewska, czworo wolontariuszy udaje się do Tanzanii w ramach projektu "Kardiolog w Afryce". Wolontariusze, wśród których będzie dwoje lekarzy, wyruszą do ośrodka zdrowia w Maganzo w północnej Tanzanii.

Przez trzy tygodnie lekarze będą pracować wśród miejscowej ludności, konsultując kardiologicznie pacjentów, szkoląc personel medyczny i zwiększając wiedzę na temat chorób krążenia. Pacjentami kardiologów będą zamieszkujący ten region członkowie plemienia Sukuma - poinformowała Janiec-Palczewska.

Do Tanzanii uda się też inżynier elektronik Tadeusz Miłek, twórca stetoskopu, za sprawą którego będzie można badać pacjentów w Afryce, zaś sygnał będzie słyszany w Polsce.

Jak powiedziała PAP pomysłodawczyni i szefowa wyprawy, kardiolog Maria Wieteska, jeśli stetoskop na odległość się sprawdzi, w przyszłości będzie szalenie pomocny w leczeniu pacjentów z takich krajów, jak Tanzania. EKG, wywiad kliniczny przeprowadzony przez zwykłego doktora na miejscu, oraz przekaz szmerów serca to jest ogromna wiedza. Ona nie zastąpi mojej obecności przy pacjencie, ale w większości przypadków pozwoli podjąć sporo decyzji klinicznych - powiedziała.

Kardiolog wyjaśniła, że stetoskop polskiej produkcji został stworzony przede wszystkim z myślą o technicznych możliwościach przekazania danych z tych części świata, w których trudno jest znaleźć sieć internetową o optymalnych parametrach.

Na rynku istnieją bardzo zaawansowane stetoskopy, które umożliwiają przekazywanie danych na odległość, ale one wymagają dostępu do sieci internetowej o takich parametrach, jakich tam, w Afryce, uzyskać nie jesteśmy w stanie. Stąd potrzebna była zupełnie nowa konstrukcja o specyficznych wymaganiach, jeśli chodzi o sieć - powiedziała.

Justyna Janiec-Palczewska powiedziała, że po powrocie kardiologów do Polski, planowana jest stała współpraca z ośrodkiem z Tanzanii na zasadzie konsultacji telemedycznych. Ten innowacyjny projekt ma charakter rozwojowy i jeśli przyniesie oczekiwane rezultaty, planowane są kolejne jego edycje, także z udziałem innych ośrodków w różnych krajach Afryki - podkreśliła.

Według przedstawicieli fundacji, choć choroby układu krążenia tj. nadciśnienie tętnicze czy choroba wieńcowa kojarzą się z przypadłościami trapiącymi mieszkańców krajów wysoko rozwiniętych, cierpią na nie także pacjenci z Afryki. Tam jednak nie są diagnozowane i leczone, dlatego też są częstą przyczyną ciężkiego kalectwa i zgonów.

(ag)