Chorują na nią najczęściej palacze, już za kilka lat może być trzecią przyczyną umieralności na świecie. 21 listopada przypada dzień świadomości o obturacyjnej chorobie płuc.
W Polsce na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc cierpi około 2 mln osób. Tylko część z nich jest zdiagnozowana i leczona, pozostali jeszcze o niej nie wiedzą.
W wyniku choroby dochodzi do zanikania drobnych dróg oddechowych i destrukcji tkanki płucnej. Powierzchnia wymiany tlenu drastycznie się zmniejsza. Jest to choroba przebiegająca bardzo podstępnie.
Pacjent skarży się na niewielka upośledzenie przy czynnościach wysiłkowych, na kaszel, kaszel z odkrztuszaniem, a potniej są już problemy z jakimkolwiek wysiłkiem fizycznym. (...) Najbardziej narażeni są pacjenci w wieku pomiędzy 50 a 70 lat - palacze papierosów - mówi prof. Ewa Niżankowska Mogielnicka z kliniki chorób płuc i pulmonologii z Collegium Medicum UJ z Krakowa.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Grupy ryzyka
Ważne są także predyspozycje genetyczne, na chorobę tą zapada około 30 proc. palaczy. Najbardziej narażone są osoby, które mają niedobór białka alfa 1 antytrypsyny - białko to zapobiega destrukcji miąższu płucnego.
Ważne są też czynniki rodzinne, jeżeli matka pali papierosy a jest w ciąży, to rozwój płuc dziecka jest nieprawidłowy. Takie dziecko nigdy nie osiągnie normalnej wydolności płuc. I to na co bardzo uczulam, palenie nawet tylko przez kilka lat, ale w wieku dojrzewania, czyli gimnazja, licea, bardzo upośledza działanie płuc" - mówi prof. Ewa Niżankowska Mogielnicka. U kobiet ta choroba przebiega ciężej, są one bardziej wrażliwe na działanie dymu tytoniowego.
Obturacyjną chorobę płuc można wykryć badaniem spirometrycznym.
(mc)