E-papierosy mają pomagać palaczom w rzuceniu nałogu, ich działanie może być jednak zupełnie odwrotne, przynajmniej u młodych ludzi, w tym nastolatków, którzy nigdy nie palili. Jak pisze w czasopismo "JAMA Pediatrics", wyniki prowadzonych w Stanach Zjednoczonych badań wskazują, że kontakt z e-papierosami znacznie zwiększa ryzyko, że ich użytkownicy w końcu zaczną palić tytoń. I to raczej wcześniej, niż później.
"E-papierosy nie podlegają wielu ograniczeniom, które nałożono na tradycyjne papierosy, limitom sprzedaży, opodatkowaniu, czy nakazom odpowiedniego oznaczenia. Wytwarza się je w wielu atrakcyjnych dla młodych ludzi smakach, jak choćby gumy do żucia, czy czekolady, których nie wolno stosować w zwykłych papierosach" - podkreśla pierwszy autor pracy, dr Brian Primack z University of Pittsburgh.
Badacze przeanalizowali dane blisko 700 osób w wieku od 16 do 26 lat, które w latach 2012-13 brały udział w jednym z badań zdrowotnych. Osoby te w 2012 roku nie paliły i deklarowały, że nie zamierzają palić tytoniu. 16 z nich (2,3 procent) używało e-papierosów. Rok później 11 z tych 16 osób (blisko 70 procent) zadeklarowało że pali już normalne papierosy. W przypadku pozostałych, którzy nie mieli kontaktu z e-papierosami, zaczęło palić tytoń 128 z 678 osób (blisko 19 procent).
Badacze podkreślają, że względnie niewielka liczba osób, które nie paląc wcześniej tytoniu używały e-papierosów wskazuje na to, że mechanizm ten nie stanowi jeszcze poważnego zagrożenia dla zdrowia publicznego, jednak trudno nie zauważyć, że w konkretnych przypadkach e-papieros może istotnie przyczynić się do popadnięcia młodych ludzi w tytoniowy nałóg.
Autorzy pracy podejrzewają, że istotne znaczenie ma tu kilka czynników. E-papierosy uwalniają nikotynę wolniej, niż tradycyjne. Osobom, które wcześniej nie paliły łatwiej przyzwyczaić się do jej skutków ubocznych. E-papierosy przyzwyczajają użytkownika do podobnych "rytuałów", jak normalne papierosy. To dodatkowo ułatwia przestawienie się. Nie bez znaczenia jest też łatwiejszy dostęp do e-papierosów i zdecydowanie mniejszy poziom niechęci otoczenia. Wszystko to sprawia, że od e-papierosów łatwiej teraz karierę palacza zacząć. W tym sensie są one dla młodych ludzi szczególnie niebezpieczne i powinny być bardziej skutecznie regulowane.