Boli cię brzuch? Masz zaparcia, biegunki, które nie mijają lub nawracają? Idź do lekarza. Nie ignoruj zaproszeń na przesiewową kolonoskopię, nawet jeśli nie odczuwasz żadnych dolegliwości. „Na takie badanie zgłasza się zaledwie kilkanaście procent zaproszonych pacjentów” – alarmuje dr Dawid Szkudłapski, kierujący Oddziałem Gastroenterologii w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 5 im. św. Barbary w Sosnowcu oraz konsultant wojewódzki w dziedzinie gastroenterologii.
Profilaktyka raka jelita grubego, nieswoiste choroby zapalne jelit oraz wpływ mikrobioty jelitowej na zdrowie całego organizmu - to tematy kolejnego odcinka cyklu "Twoje Zdrowie w Faktach RMF FM".
Rak jelita grubego - wyeliminuj czynniki ryzyka i nie bój się kolonoskopii!
Rak jelita grubego to jeden z najczęściej występujących nowotworów w naszej populacji. Po raku płuca i sutka u kobiet, oraz po raku płuca i gruczołu krokowego u mężczyzn, to trzeci najczęściej rozpoznawany nowotwór. Tymczasem możemy wiele zrobić, aby ryzyko zachorowania na raka jelita grubego zminimalizować albo wykryć zmiany na wczesnym etapie.
Pierwszy krok to wyeliminowanie czynników ryzyka. Część z nich jest zależna od nas. Są to czynniki środowiskowe: dieta bogata w czerwone mięso i tłuszcze zwierzęce, otyłość, palenie tytoniu, siedzący tryb życia, dieta uboga w błonnik, spożywanie alkoholu - wymienia dr Dawid Szkudłapski, kierujący Oddziałem Gastroenterologii w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. św. Barbary w Sosnowcu. Dodaje, że są też czynniki, na które nie mamy wpływu: wiek i geny. Ryzyko wzrasta po 50. roku życia, więc zapraszamy na badania przesiewowe pacjentów właśnie od 50. do 65 r.ż. W przypadku osób, u których w rodzinie występował rak jelita grubego, zwłaszcza jeśli choroba rozwinęła się u członka rodziny z pierwszego poziomu pokrewieństwa, zapraszamy na badanie już w wieku 40 lat - mówi gastroenterolog.
Złotym standardem w wykrywaniu raka jelita grubego jest badanie endoskopowe, czyli kolonoskopia. To najlepsze badanie, które pozwala wykryć na wczesnym etapie zmianę w jelicie grubym, która potencjalnie za 5-10 lat będzie nowotworem albo która już jest nowotworem, ale nie daje objawów. Wiele osób unika kolonoskopii z obawy przed bólem i dyskomfortem. Dr Dawid Szkudłapski obala mity z tym związane.
Badanie jest bezbolesne, wykonujemy je najczęściej w znieczuleniu ogólnym. Proces przygotowania do kolonoskopii wygląda inaczej niż 10-15 lat temu. Mamy bardzo "przyjazne" niskoobjętościowe preparaty. Oczywiście trzeba wypić dużo wody, ale sam preparat, który należy spożyć to pół szklanki czy szklanka - przekonuje specjalista. Dr Szkudłapski podkreśla, że badanie przesiewowe skierowane jest zwłaszcza do osób, które nie mają żadnych objawów klinicznych. Rak jelita grubego jest bardzo podstępny i długo rozwija się bezobjawowo: On wzrasta po cichu. Nierzadko dowiadujemy się o tej chorobie na etapie, kiedy my lekarze niewiele możemy już zrobić, kiedy dochodzi do powstania przerzutów w różnych obszarach organizmu. Najczęściej jest to wątroba, węzły chłonne lub płuca. Na tym etapie jesteśmy w stanie leczyć pacjentów wyłącznie paliatywnie, onkologicznie, a nie przyczynowo - mówi gastroenterolog. Dlatego właśnie powinniśmy wykonywać kolonoskopię przesiewowo, by wykryć zmianę na wczesnym etapie, zanim pojawią się objawy. Na ogół są one mało swoiste i mogą być podobne do objawów szeregu innych chorób, czasami zupełnie niegroźnych:
To mogą być bóle brzucha, zaparcia, biegunki, zwłaszcza przewlekłe z domieszką np. krwi. Niepokojący może być też nieplanowany spadek masy ciała, który często przez pacjenta jest nawet dobrze postrzegany. Czerwona lampka powinna nam się zapalić także w przypadku niedokrwistości zdiagnozowanej w zwykłym badaniu morfologii krwi - zaznacza.
Chciałbym też obalić mit, że w grupie ryzyka są najczęściej albo wyłącznie pacjenci, u których ten nowotwór, czyli rak jelita grubego wystąpił u najbliższych członków rodziny. Oczywiście, że tak się dzieje, ale nieprawdą jest, że tak się dzieje najczęściej. 80 proc. przypadków, a niektóre źródła podają, że nawet 85 proc. przypadków wszystkich rozpoznanych chorób nowotworowych jelita grubego, to tzw. nowotwory sporadyczne, czyli występujące u pacjentów, u których nigdy wcześniej w rodzinie ta choroba nie występowała - podkreśla dr Dawid Szkudłapski.
Nieswoiste choroby zapalne jelit. "Chorują młodzi ludzie"
Nieswoiste choroby zapalne jelit to grupa schorzeń, wśród których najczęściej występują: wrzodziejące zapalenia jelita grubego i choroba Leśniowskiego-Crohna. To w dużym stopniu choroby młodych ludzi: Są dwa okresy zapadalności. Pierwszy ok. 20-40 roku życia i drugi powyżej 60 roku życia - podaje gastrolog i dodaje, że schorzenia mają podłoże autoimmunologiczne.
Podłożem patologii jest pewna dysfunkcja układu odpornościowego, który upatruje sobie przeciwnika we własnym organizmie, we własnych komórkach, w tym przypadku układu pokarmowego. Proszę się jednak nie zmylić - to nie są choroby wyłącznie przewodu pokarmowego. To choroby ogólnoustrojowe, które bardzo często dają manifestacje pozajelitowe. Nierzadko pacjent, który choruje na chorobę Leśniowskiego-Crohna czy wrzodziejące zapalenie jelita grubego, zanim trafi do poradni gastroenterologicznej, najpierw odbywa konsultacje neurologiczną, kardiologiczną hematologiczną, dermatologiczną czy okulistyczną, ponieważ spektrum objawów jest tak szerokie - wyjaśnia lekarz.
Nieswoiste choroby zapalne jelit występują u osób, które mają predyspozycję genetyczną do ich rozwoju. Musi jednak jeszcze zadziałać wyzwalający chorobę czynnik: Może to być infekcja przewodu pokarmowego albo stosowanie określonych leków albo czynnik dietetyczny, który może wywołać aktywację tego procesu autoimmunologicznego, który dalej będzie skutkował rozwojem procesu zapalnego. Może być też tak, że pacjent ma predyspozycję genetyczną, ale nie choruje - tłumaczy doktor Szkudłapski.
Czynnikiem, który może zaostrzyć przebieg choroby jest stres: Są też teorie, że stres może być właśnie tym mechanizmem spustowym, który rozpocznie proces autoimmunologiczny - zauważa.
Podkreśla, że objawy nieswoistych chorób zapalnych jelit mogą być podobne do objawów choroby nowotworowej, stąd tak ważna jest diagnostyka.
Dbaj o mikrobiotę! "W jelitach mamy drugi mózg"
Wiele mówi się o ścisłym powiązaniu ośrodkowego układu nerwowego i przewodu pokarmowego.
Ta korelacja jest bardzo silnie sprzężona i już od dawna wiemy, że część schorzeń przewodu pokarmowego jest ściśle zależna od interakcji osi mózgowo-jelitowej. Często mówimy, że w jelitach mamy drugi mózg. Liczba komórek mikrobioty jelitowej przewyższa liczbę komórek ośrodkowego układu nerwowego. Ten twór w jelitach działa, żyje, podejmuje za nas decyzje w różnych kwestiach dotyczących metabolizmu, procesów odporności, syntezy określonych witamin, które są niezbędne do procesów biochemicznych - wyjaśnia ekspert.
W związku z powiązaniem ośrodkowego układu nerwowego z układem pokarmowym, stres działający destrukcyjnie na ten pierwszy, może prowadzić do określonych objawów jelitowych zgłaszanych przez pacjentów, którzy szukają pomocy w gabinecie gastroenterologicznym - dodaje.
Czym właściwie jest mikrobiota? To konglomerat wszystkich mikroorganizmów m.in. wirusów i bakterii, które bytują głównie w jelicie grubym. Jeśli zsumujemy masę tych mikroorganizmów to są to ponad 2 kg! Jest wiele czynników, które mogą skład tej delikatnej struktury, jakim jest mikrobiota, zniszczyć, zaburzyć, zmienić proporcje. To przekłada się bezpośrednio na kondycję zdrowotną pacjentów, na manifestację określonych objawów klinicznych, na zwiększone ryzyko innych, wydawałoby się niezwiązanych z przewodem pokarmowym chorób np. zespołów otępiennych. Są dowody na to, ze zmiana składu mikrobioty jelitowej przekłada się na zwiększone ryzyko choroby Alzheimera, choroby Parkinsona - wyjaśnia dr Dawid Szkudłapski.
Na skład mikrobioty jelitowej mogą wpłynąć różne przyzwyczajenia żywieniowe. (...) dlatego nasza dieta powinna być bogata w błonnik rozpuszczalny - radzi gastrolog.
Powszechnie uważa się też, że zdrowie mikrobioty wspierają np. kiszonki i fermentowane produkty mleczne np. kefir czy jogurt. Nie każdemu jednak takie produkty służą: Jest grupa pacjentów, zwłaszcza tych, którzy chorują na zespoły zaburzeń interakcji osi mózgowo-jelitowej np. na zespół jelita nadwrażliwego, którym kiszonki nie pomagają, często są przyczyną różnych przykrych objawów i doznań - wzdęć, bólu brzucha. Myślę, ze pacjenci sami wiedzą, które produkty spożywcze im służą, a które szkodzą. Z całą pewnością dieta wysoko przetworzona, bogata w tłuszcze zwierzęce, pozbawiona błonnika rozpuszczalnego, dieta uboga w warzywa i owoce, nie sprzyja rozwojowi zdrowej mikrobioty jelitowej - wyjaśnia specjalista.
Zbyt sterylne warunki albo za dużo antybiotyków. Co wpływa na mikrobiotę jelitową?
Dieta nie jest jednak jedynym czynnikiem wpływającym na mikrobiotę jelitową: Na skład mikrobioty jelitowej, na to czy jest ona zdrowa czy odbiega od pewnej normy, ma wpływ dosłownie wszystko, nawet to, czy urodziliśmy się siłami natury czy przez cięcie cesarskie - to, czy mama pozwalała nam bawić się w piaskownicy z innymi dziećmi czy jednak trzymała nas w bardzo sterylnych warunkach ograniczając dostęp do różnych bodźców ze środowiska zewnętrznego, to czy stosujemy często antybiotyki i inne leki np. niesteroidowe leki przeciwzapalne czy też nie. To, czy przechorowaliśmy w przeszłości infekcje nie tylko przewodu pokarmowego - wymienia dr Szkudłapski.
Czy istnieje zależność między składem mikrobioty jelitowej, a chorobą nowotworową jelita grubego? Według doktora Szkudłapskiego są badania, które wskazują, że osoby z obecną chorobą nowotworową jelita grubego mają odmienny skład mikrobioty jelitowej niż osoby zdrowe. Są też badania, które pokazują, że proces nowotworowy sprzyja zmianie składu mikrobioty jelitowej. Wiele badań jest na razie jeszcze na etapie gromadzenia informacji i analizy tych informacji. Myślę, że w kolejnych latach będziemy wiedzieli więcej. Istnieją już wstępne przesłanki, które pozwalają sądzić, że zaburzenia składu mikrobioty jelitowej spowodowane innymi czynnikami, także tymi dietetycznymi, zwiększają ryzyko rozwoju choroby nowotworowej - podsumowuje ekspert.