Używasz klimatyzacji w samochodzie? Możesz mieć problemy z oczami - ostrzegają specjaliści. Wszystko za sprawą suchego powietrza. Nie wolno tego bagatelizować, bo może się to skończyć powikłaniami.
Co szkodzi naszym oczom? Suche powietrze często skierowane prosto w twarz - mówi dr Tomasz Chorągiewicz z Kliniki Okulistyki Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie. Podczas jazdy samochodem rzadziej mrugamy oczami niż normalnie, bo wzrok jest skoncentrowany na trasie. To wpływa na szybsze wysuszanie się powierzchni oka. Możemy czuć zmęczenie, pieczenie oczu, zaczerwienienie, piasek w oku i ogólny dyskomfort - wyjaśnia dr Chorągiewicz.
Medycy zalecają, by przy dłuższych trasach bezwzględnie mieć ze sobą np. krople, tzw. sztuczne łzy. Nienawilżenie może prowadzić do niepożądanych skutków - chorób powierzchni oka. Może dojść do ubytków nabłonka, które w normalnych warunkach u osoby zdrowej wygoi się w kilka godzin. Może to nawet doprowadzić - jeśli pacjent jest mniej odporny, czy pojawi się jakiś patogen, bakteria - do zapalenia rogówki. To niestety może pozostawić trwałe konsekwencje, w postaci upośledzenia widzenia.
Bardzo ważne są także okulary przeciwsłoneczne. Przy ostrym świetle wydają nam się niezbędne i słusznie. Bez nich patrząc w słońce moglibyśmy całkowicie uszkodzić siatkówkę. Promienie słoneczne są ogniskowane i tak jakbyśmy lupą wypalali dziurkę w kartce papieru czy deseczce - mówi dr Chorągiewicz. Trzeba jednak mieć świadomość, że przyciemniane okulary powodują z kolei rozszerzanie się źrenic. W sytuacji rozszerzenia do wnętrza oka wpada więcej promieni UV, niż normalnie. A długofalowo są one dla oka po prostu zabójcze. Nie wolno więc używać okularów, które nie mają filtrów UV.
Promieniowanie UV może doprowadzić do licznych chorób oczu, m.in. do nowotworu skóry powieki, uszkodzeń rogówki i spojówki, przyczyniać się do powstawania zaćmy, uszkodzenia siatkówki, czy starczego zwyrodnienia plamki żółtej.
(ł)