Nazywana również kataraktą, zaćma jest jedną z najczęstszych przyczyn utraty wzroku wśród osób starszych. Specjaliści prognozują, że do 2030 roku liczba osób zagrożonych tym schorzeniem w wieku 60–74 lata zwiększy się w Polsce o ok. 40 proc. Już teraz na zaćmę choruje około milion osób.
Czekanie z wykonaniem zabiegu aż zaćma "dojrzeje" naraża pacjenta na większe ryzyko niepożądanych sytuacji w trakcie zabiegu, a także, co najmniej, nieprzyjemne przedłużające się gojenie pooperacyjne w najlepszym ze scenariuszy. Tymczasem w ostatnim czasie obserwuję ponownie coraz więcej pacjentów, którzy odkładają zabieg. To nie jest kwestia pandemii, czy czasu oczekiwania na operację. Trudno jest mi to wytłumaczyć- mówi lek. okulista, chirurg Justyna Krowicka.
Chorują coraz młodsi
Choroba przede wszystkim dotyka osoby starsze, ale wiek pacjentów z każdym kolejnym rokiem się obniża. Więcej. Zdarzają się także przypadki bardzo młodych ludzi, którzy także musieli poddać się operacji z powodu zaćmy. W tym ostatnim przypadku katarakta powstaje m.in. w stanach pourazowych albo przy zaburzeniach metabolicznych. Zaćma może być też wrodzona.
Najmłodszy pacjent operowany w mojej klinice miał 19-lat, natomiast najstarszy 104 lata
Zabieg jest krótki i bezbolesny
Przed laty chory po operacji zaćmy musiał spędzić od kilku do kilkunastu dni w szpitalu i przez resztę swojego życia nosić bardzo mocne okulary. Rozwój medycyny przyniósł znaczną poprawę jakości zabiegu, zmniejszył jego inwazyjność oraz znacząco skrócił czas trwania, jak i rekonwalescencji po operacji.
Operacja usuwająca zmętniałą soczewkę jest w dzisiejszych czasach przeprowadzana w zaledwie około 20 minut, a pacjent może zaraz po jego zakończeniu samodzielnie opuścić klinikę.
Znieczulenie oka przeprowadzane jest tylko za pomocą kropli do oczu oraz znieczulenia śródoperacyjnego, rzadziej znieczulenia około- czy pozagałkowego. Tylko sporadycznie - na przykład u małych dzieci, osób z zaburzeniami psychicznymi czy genetycznymi - stosuje się znieczulenie ogólne.|
Podczas operacji można czuć dotyk lub lekki ucisk, chłodne polewanie wodą, ale nie czuje się żadnego bólu. Na operowane oko zostaje skierowane mocne światło mikroskopu, które może powodować niewielkie uczucie dyskomfortu, może się też zdarzyć, że płyn, którym chirurg przepłukuje oko podczas operacji, może spłynąć na twarz lub we włosy - opisuje lek. okulista Justyna Krowicka.
Pierwszym zadaniem lekarza jest usunięcie zmętniałej soczewki oka poprzez wykonanie dwóch-trzech mikrocięć w rogówce, następnie ma miejsce implantacja nowej sztucznej soczewki do oka. Na koniec oko zamykane jest bezszwowo. W trakcie całej operacji można rozmawiać z lekarzem, który informuje, co robi, jak należy się zachować i na jakim etapie jest operacja - wyjaśnia.
Niedługo po zabiegu i krótkim odpoczynku pacjent otrzymuje instrukcję dalszego postępowania, po czym może wrócić do domu.
Regularne badania i nieodkładanie zabiegu
Z obserwacji okulistki Justyny Krowickiej wynika, że w ostatnim czasie znów zwiększyła się liczba pacjentów, u których zabieg przeprowadzany jest, kiedy choroba jest już zaawansowana.
To przypadki, które nie mają związku z pandemią, czy czasem oczekiwania na zabieg, bo niejednokrotnie dotyczą one pacjentów, którzy operacji powinni poddać się 10-20 lat temu. Nie potrafię tego wytłumaczyć. Wśród polskich pacjentów cały czas pokutuje mit, że zaćma powinna dojrzeć. W swojej praktyce praktycznie każdego dnia spotykam się z osobami, które mają jakąś postać twardej zaćmy. Mówię o polskich pacjentach, ponieważ na przykład w przypadku czeskich takie sytuacje praktycznie nie mają miejsca. Nasi południowi sąsiedzi regularnie także odwiedzają okulistów w ramach badań kontrolnych - zwraca uwagę specjalistka.
Podkreśla, że usunięcie zaćmy to jakościowa zmiana w życiu pacjenta. Niezależnie od jego wieku.
Trudność z widzeniem, szczególnie jeżeli dotyczy obu oczu, a do tego jeszcze problem z chodzeniem i słuchem, to wszystko wpływa na komfort codziennego funkcjonowania: jedzenie, ubieranie się, czy umycie. Kontakt ze światem jest wówczas bardzo utrudniony - zaznacza.
To, jak mocno zaawansowana jest zaćma, wpływa także na czas powrotu do pełni formy po jej usunięciu.
Rekonwalescencja pooperacyjna jest sprawą indywidualną, uzależniona od stopnia zaawansowania zaćmy, szybkości gojenia pooperacyjnego, charakteru wykonywanej pracy czy aktywności fizycznej. Najczęściej odradzamy uczęszczanie na basen i saunę do miesiąca, a forsowne fizyczne i obciążenie do około trzech miesięcy. Powrót do prowadzenia autem jest też uzgadniany indywidualnie - wyjaśnia lek. okulista Justyna Krowicka.