Ponad połowa Polaków powyżej 18. roku życia ma wadę wzroku, a kilkanaście procent z tych, którzy są świadomi jej istnienia, nie korzysta ani z okularów, ani soczewek. Trudno powiedzieć, jaki procent osób, które widzą nieostro, prowadzi na co dzień pojazdy, ale wiadomo, że to oni, zwłaszcza przy gorszej widoczności charakterystycznej dla jesiennych i zimowych dni, zwiększają ryzyko wypadków.

REKLAMA
Nawet niewielka wada może znacząco zniekształcić naszą ocenę sytuacji na drodze

Złe warunki na drodze spowodowane szybkim zapadaniem zmroku, zamgleniami, częstymi opadami deszczu czy śniegu, tak jak i spadek koncentracji spowodowany niekorzystną aurą, dają się we znaki wszystkim kierowcom. Jeśli jednak dodamy do tego pogorszenie widzenia wynikające z wady wzroku, ryzyko wypadku drogowego wzrasta kilkunastokrotnie - mówi okulista Justyna Krowicka.

Jeśli wada wzroku jest mała, a my nie badamy się systematycznie u okulisty, często nie mamy świadomości jej istnienia. Czasami jednak, mimo że nieostrość widzenia daje nam się we znaki, codziennie wyjeżdżamy w trasę. Tymczasem już niewielka wada może znacząco zniekształcić naszą ocenę sytuacji na drodze.

Zdrowe oko widzi pieszego z odległości ok. 200 m, oko z wadą - 0,75 dioptrii dopiero z odległości 100 m, oko z wadą -2 dioptrie z odległości zaledwie 20 m. Co więcej, kierowcy z wadą wzroku nie zobaczą jednej czwartej znaków drogowych - przestrzega okulista.

Nawet 90 proc. kierowców w starszym wieku, jeśli nie prowadzi samochodu w okularach, nie widzi prawidłowo deski rozdzielczej

Jezdnia za mgłą

Około miliona rodaków ma zaćmę. Charakterystyczne dla niej pogłębiające się zmętnienie soczewki daje symptomy w postaci zamglonego widzenia, stopniowego pogarszania ostrości wzroku, pomimo zmiany szkieł korekcyjnych, niemożności dobrego postrzegania przedmiotów w jasnym świetle, tzw. zjawiska olśnienia podczas patrzenia wprost na źródło światła.

W zależności od typu zaćmy pacjenci, będący aktywnymi kierowcami, zgłaszają oślepianie przez jaskrawe światło, np. reflektory nadjeżdżających z naprzeciwka samochodów czy jednooczne dwojenie obrazu - mówi eksperta portalu "Twoje Zdrowie".

Zaćmę na szczęście da się leczyć, choć - warto podkreślić - tylko operacyjnie, metody farmakologiczne nie znajdują w tym przypadku zastosowania.