Szybkie męczenie się, zarówno po wysiłku fizycznym, jak i umysłowym, zawroty głowy, nudności, duszność lub omdlenia po zmianie pozycji ciała z leżącej na stojącą, problemy z koncentrowaniem uwagi, sen niedający odpoczynku - to najbardziej charakterystyczne objawy zespołu przewlekłego zmęczenia. Według specjalistów, stan zdrowia można poprawiać korzystając z kompleksowej rehabilitacji, obserwując swój organizm i ucząc się nowych strategii gospodarowania swoimi zasobami.
Nasilenie objawów mogą powodować bardzo różne czynniki.
Nie tylko wysiłek fizyczny, ale też wyzwania intelektualne, przebodźcowanie sensoryczne, jak wysoka temperatura czy hałas, wzbudzenie emocjonalne, na przykład rozmowa na trudny temat - wymienia psycholożka i psychoterapeutka dr Aleksandra Borkowska z Kliniki Rehabilitacji Narodowego Instytutu Geriatrii Reumatologii i Rehabilitacji w Warszawie. To czynniki, których możemy nie kojarzyć z zespołem przewlekłego zmęczenia - zauważa.
Pomoc psychologa jest potrzebna, kiedy przestają działać dotychczas stosowane przez pacjenta strategie radzenia sobie z objawami.
Na przykład ktoś do tej pory z sukcesem korzystał z zadaniowych strategii radzenia sobie, w sytuacjach trudnych konfrontował problem, pozostawał aktywny i to się świetnie sprawdzało; w obliczu przykrych objawów przewlekłego zmęczenia musi zmienić swoje funkcjonowanie, inaczej planować swoje aktywności, często dzielić je na etapy, niektóre z nich delegować, częściej prosić o pomoc. W mierzeniu się z objawami choroby przewlekłej zdarza się, że niewiele z tego programu zadaniowości zostaje - tłumaczy psycholożka.
Pacjentka lub pacjent będą rozważać z psychologiem możliwość i zasadność rezygnowania z dotychczasowej zadaniowości na rzecz optymalnego gospodarowania swoimi zasobami, ustalania priorytetów, zagęszczania odpoczynku, planowania przyjemności, wdrażania relaksacji: wykonywania ćwiczeń oddechowych, wyobrażeniowych i rozluźniających mięśnie. Ważne będzie też poznawanie strategii radzenia sobie z trudnymi emocjami: smutkiem, lękiem, złością - wyjaśnia.
A więc objawy choroby będą wpływały na poważne cięcia w dotychczas kipiącym od zadań planie - dodaje Aleksandra Borkowska. To prawdziwa rewolucja, niechciana, trudna i nieprzyjemna, dziejąca się wbrew wieloletniej, znanej pacjentowi rutynie. To nie jest łatwe dla kogoś, kto był do tej pory aktywny i niezależny. CFS może wiązać się z przeżywaniem przez pacjenta dużego emocjonalnego cierpienia - podkreśla specjalistka.
Ogromne znacznie dla codziennego funkcjonowania pacjenta mają zaburzenia snu, w tym sen, który nie przynosi pacjentowi odpoczynku.
Nasilać kłopoty pacjenta mogą też takie czynniki takie jak nadmierne oszczędzanie się, czyli zaniechanie aktywności, albo nadmiarowe podejmowanie aktywności - tłumaczy psycholożka. W zespole przewlekłego zmęczenia wydajność pacjenta, efektywność aktywności intelektualnych lub fizycznych zmienia się, pacjent czasami usiłuje nadrobić gorszy dzień, nadmiarową aktywnością w dniu, w którym czuje się lepiej. To nie jest dobre, bo organizm w CFS wystawia wysoki rachunek za tę nadmiarową aktywność, niekiedy wyłączając pacjenta w ogóle z aktywności na dłuższy czas, czasami na kilka dni lub nawet na wiele dni - mówi ekspertka w rozmowie z RMF FM.
Ekspertka: Zespół przewlekłego zmęczenia to nie depresja
Pacjent z CFS intensywnie szuka pomocy, ma ogromną wolę zmiany, próbuje różnych metod, eksploruje Internet i szuka informacji - mówi nam Aleksandra Borkowska. Pacjent z zespołem przewlekłego zmęczenia może jednak rozwinąć objawy depresji, której nie miał wcześniej. W środowisku medycznym czy rodzinnym problemy pacjenta bywają umniejszane. Bliscy próbują motywować pacjenta do działania mówiąc: "weź się w garść", "ile można odpoczywać", "nie bądź leniem" - zauważa.
CFS diametralnie obniża jakość codziennego życia pacjenta.
Wyobraźmy sobie kogoś, kto do tej pory był bardzo aktywny, zadaniowy, jest w przedziale wiekowym 30+, 35+ i nagle nie jest w stanie kontynuować pracy zawodowej czy nauki, nie jest w stanie utrzymać do tej pory prowadzonej aktywności społecznej, musi sięgać po pomoc w robieniu zakupów czy w przemieszczaniu się po mieście - tłumaczy Borkowska.
Pacjenci z CFS są bardzo różnorodną grupą. Niektórzy muszą pozostawać w łóżku, wcale nie wychodzą z domu. Inni, mierząc się z objawami choroby są w stanie pracować czy sprawować opiekę nad dziećmi - z pomocą lekarza, fizjoterapeuty i psychologa, umiejętnie gospodarując swoimi zasobami, modyfikując swoje plany dnia, tygodnia, miesiąca funkcjonują zawodowo i rodzinnie - dodaje.
W gabinecie psychoterapeuty - jak wygląda praca z pacjentem?
W gabinecie psychoterapeuty pacjenci poznają narzędzia do samoobserwacji, które pozwalają im na zauważenie ważnych zależności i mechanizmów.
Zwracamy uwagę pacjenta na związki pomiędzy różnymi grupami czynników, pomiędzy tym, jak reaguje jego ciało na daną aktywność albo na zaniechania - tłumaczy psycholożka. Pacjent sprawdza, jak to się ma do przeżywanych emocji i myśli. Ważnym tematem jest monitorowanie swojego samopoczucia i aktywności w ciągu doby i tygodnia. Sprawdzamy zasoby energetyczne pacjenta od momentu, kiedy pacjent otwiera oczy, do czasu, kiedy kładzie się spać - opisuje.
Zebranie takich danych pozwala oszacować, jak wygląda sytuacja, czy i gdzie można wprowadzać zmiany, żeby aktywność pacjenta i jego samopoczucie były optymalne.
Niekiedy obserwujemy, że są takie części dnia, w których pacjent czuje się lepiej, są też takie przedziały czasowe w ciągu doby, kiedy pacjent czuje się najgorzej - mówi nam specjalistka.
Czasami można wymagającą wysiłku aktywność tak zaplanować, żeby dopasować ją do "okienka", kiedy pacjent jest w najlepszej formie. Taka samoobserwacja zamienia się w narzędzie do gospodarowania swoimi zasobami - objaśnia ekspertka.
W procesie terapeutycznym ważne są też myśli pacjenta, jak pacjent interpretuje to, co się dzieje wokół niego, jak reaguje i interpretuje to, co mu się przydarza, jakie nadaje temu znaczenie. Kolejny ważny aspekt współpracy pacjenta z psychologiem to radzenie sobie ze stresem.
Często w radzeniu sobie z objawami przewlekłego zmęczenia sprawdza się zasada złotego środka: Dotyczy ona również kontaktów społecznych, bo zarówno za mało, jak i za dużo kontaktów z innymi ludźmi będzie dla pacjenta z CFS obciążeniem - wyjaśnia.
Co powinno skłonić nas do wizyty u specjalisty?
Duża zmiana w funkcjonowaniu codziennym: fizycznym, emocjonalnym, poznawczym, społecznym - wymienia psycholożka Aleksandra Borkowska z NIGRiR. Są to okoliczności doświadczania objawów, które przeszkadzają nam w codziennym funkcjonowaniu, zmęczenie, złe samopoczucie powysiłkowe i po zmianie pozycji ciała, zmiany nastroju, pojawienie się myśli rezygnacyjnych, przedłużające się zaburzenia snu, zauważanie, że coś, co sprawiało nam radość, coś, co nas interesowało, staje się obojętne. Mamy bardzo "mądre" ciała, warto je obserwować i być uważnym, na to, co sygnalizują: brak energii, zmiany apetytu, rytmu snu i czuwania czy dolegliwości bólowe to ważne sygnały, aby sięgnąć po profesjonalną pomoc - radzi specjalistka.