Zaburzenia lękowe to najczęstsze problemy psychiczne na świecie, częstsze nawet niż depresja. Autorzy raportu „Bieżące lęki i obawy Polaków”, zwracają uwagę, że z tego powodu do gabinetów terapeutów i psychiatrów trafia coraz więcej pacjentów.
Jak wynika z ostatniej edycji raportu pt. "Bieżące lęki i obawy Polaków", spośród 53 "lęków", najwięcej osób obawia się chorób najbliższych osób (37,5 proc.). Na drugiej pozycji jest niepokój o własne zdrowie (33,6%).
Do gabinetów terapeutów i psychiatrów coraz częściej trafiają osoby z zaburzeniami lękowymi. To trzeci - po reakcji na ciężki stres i depresji - powód korzystania z tego typu usług. I nie ma się czemu dziwić. Niepewność ekonomiczna i globalne kryzysy istotnie zwiększyły poczucie zagrożenia w społeczeństwie - komentuje Michał Pajdak, współautor raportu z platformy ePsycholodzy.pl.
Czym różni się lęk od strachu?
Pacjenci bardzo często mylą te dwie emocje - zauważa Justyna Czerniawska, psycholożka i psychoterapeutka poznawczo-behawioralna. Lęk to emocja pojawiająca się w odpowiedzi na potencjalne zagrożenie - coś, co tworzy nasza wyobraźnia. Strach natomiast to odpowiedź na realne niebezpieczeństwo - tłumaczy i podkreśla, że to rozróżnienie okazuje się kluczowe, także w pracy terapeutycznej. Bo choć oba stany mogą wywoływać podobne objawy fizyczne, takie jak przyspieszone bicie serca czy napięcie mięśni, ich przyczyny i konsekwencje są zupełnie różne.
Kiedy lęk wymyka się spod kontroli?
Wiele osób żyje z przekonaniem, że dopóki nie doświadczają ataków paniki, ich lęk mieści się w normie. Tymczasem pierwszym sygnałem ostrzegawczym może być rezygnacja z codziennych aktywności.
Jeśli lęk sprawia, że unikamy kontaktów społecznych, wyzwań zawodowych, podróży i zaburza nasze funkcjonowanie - warto sięgnąć po specjalistyczne wsparcieJustyna Czerniawska - psycholożka i psychoterapeutka, Poradnia Zdrowia Psychicznego Grupy LUX MED
Specjaliści opisują, że zaburzenia lękowe mogą przybierać różne formy - od lęku uogólnionego, przez fobie społeczne i specyficzne (np. przed lataniem, igłami, windami), aż po zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne (OCD).
Częste w kontekście zaburzeń lękowych są objawy fizyczne: duszność, kołatanie serca, napięcie mięśni czy zawroty głowy.
Wielu pacjentów najpierw trafia do lekarzy specjalistów - kardiologów, pulmonologów - zanim padnie pytanie: a może to lęk? - dodaje terapeutka Justyna Czerniawska.
Wiele twarzy lęku
Niepokój może mieć też bardziej współczesne źródła. Lęk przed pominięciem, znany jako FOMO (fear of missing out), coraz częściej nasila objawy innych zaburzeń - zwłaszcza u osób aktywnie korzystających z mediów społecznościowych.
Nie mówimy tu o jednostce chorobowej, ale o realnym źródle napięcia i stresu - wyjaśnia Ewa Niewola, psycholożka i psychoonkolożka z Poradni Zdrowia Psychicznego Grupy LUX MED. To może wzmacniać już istniejące trudności, np. lęk uogólniony czy problemy z koncentracją - mówi.
Lęk jest również wrażliwy na wpływy kulturowe i społeczne. W różnych środowiskach przejawia się odmiennie, zarówno pod względem objawów, jak i powodów, dla których jest ukrywany.
To, w jaki sposób interpretujemy zagrożenia, zależy od całego zestawu czynników - od genetyki, przez temperament, po wychowanie i doświadczenia życiowe - podkreśla ekspertka. Czasem to jedna trudna sytuacja, a czasem wiele małych stresorów, które z biegiem lat kumulują się w postaci zaburzenia - zaznacza.
Jak wygląda terapia?
Zdaniem terapeutki Justyny Czerniawskiej, w leczeniu zaburzeń lękowych bardzo dobrą skuteczność wykazuje psychoterapia poznawczo-behawioralna. Nie eliminuje lęku, za to pomaga go zrozumieć, zaakceptować i oswoić.
W pracy z pacjentem skupiamy się zarówno na myślach, które wywołują lęk, jak i na objawach fizjologicznych - wyjaśnia Czerniawska. Uczymy się technik oddechowych, relaksacyjnych, ale też sięgając po jedną z wielu technik, tzw. ekspozycję, pacjent stopniowo konfrontuje się z tym, czego się boi. To może być jazda windą, pobieranie krwi czy wystąpienie publiczne - dodaje.
Co ważne, pacjent zyskuje narzędzia, które pozwalają mu samodzielnie radzić sobie z lękiem również po zakończeniu terapii.
Lęk nie zniknie - ale może być mniejszy
Zaburzenia lękowe nie mijają same - podkreśla psycholożka Ewa Niewola. Nie trzeba jednak czekać, aż osiągną apogeum. Im wcześniej szukamy pomocy, tym skuteczniejsze i prostsze może być leczenie - tłumaczy.
Lęk nie zniknie z naszego życia, ale może przestać nami rządzić. Psychoterapia uczy, jak go oswoić, zamiast się go bać - mówi psychoterapeutka Justyna Czerniawska. Jak zgodnie podkreślają rozmówczynie, lęk to emocja, która będzie z nami zawsze - i to nie jest powód do niepokoju. Kluczem jest nauczyć się ją rozpoznawać i regulować, zanim przejmie nad nami kontrolę.