Czerniak należy do najbardziej złośliwych nowotworów skóry u człowieka. Wywodzi się z melanocytów - komórek wytwarzających barwnik zwany melaniną. I niestety może dotyczyć każdego. O profilaktyce i leczeniu czerniaka mówi nam dr Paweł Brzewski, kierujący oddziałem dermatologicznym w Szpitalu im. Stefana Żeromskiego w Krakowie.

REKLAMA
zdj. ilustracyjne

Statystycznie częściej czerniaka diagnozuje się u mężczyzn, chorują też częściej osoby w starszym wieku, natomiast może on dotyczyć tak naprawdę każdego. Ludzie młodzi są tutaj również predysponowani. Prawie 60 proc. przypadków wywodzi się, jakby de novo na skórze, czyli powstaje zupełnie od nowa, a powiedzmy 40-50 proc. tych przypadków może się rozwijać ze znamion, które już uprzednio na skórze istnieją. Stąd bardzo istotna jest sytuacja diagnostyki i kontroli tych znamion - melanocytów - które już na skórze mamy - zaznacza dr Paweł Brzewski.

W diagnostyce czerniaka najważniejsze jest oczywiście badanie lekarskie. Jednak warto też samemu regularnie oglądać skórę. Co najmniej raz na trzy miesiące powinniśmy w odpowiedni sposób ustawić swoje ciało przed lustrem, oglądnąć pachy, pachwiny, oglądnąć stopy od spodu, dłonie i skórę głowy, żeby po prostu sprawdzić wszystkie miejsca, również te zakamarki. Bo to są miejsca, których nie na co dzień nie jesteśmy w stanie taką tak łatwo kontrolować - zaznacza ekspert.

Oczywiście, żeby później sprawdzić, które znamiona są niebezpieczne, które się zmieniają, powinniśmy zasięgnąć właśnie porady lekarskiej. Najczęściej dermatolog używa urządzeń wyposażonych w spolaryzowany promień światła, który omija refleks naskórka, a więc pozwala nam zobaczyć znamiona głębiej. Wiadomo, że jeżeli ktoś np. ma sto, dwieście, a nawet pięćset znamion, bo tacy chorzy się zdarzają, no to kontrola tych wszystkich znamion będzie bardzo trudna. Dlatego zapamiętanie, czy nawet zapisanie, które są, które się zmieniają, które wymagają naszej większej kontroli, jest bardzo trudne. Stąd nowe technologie przychodzą nam z pomocą. Urządzenie do wideodermatoskopii pozwoli nam zaznaczyć tę zmianę oraz wykonać fotografię i kontrolować w określonych ramach czasowych. Więc jeśli mamy kontrolę za miesiąc, czy za rok - sprawdzamy, jak znamię się zmieniło i podejmujemy decyzję, co dalej - tłumaczy dr Brzewski.

Kolejną nowoczesną metodą jest mikroskopia konfokalna. Ona wymaga więcej czasu i nie jesteśmy w stanie używać w każdej sytuacji. Umożliwia zrobienie biopsji skóry bez wykonania nacięcia, be noża, skalpela i znieczulenia. Wykorzystujemy promienie lasera, które odbijają się od komórek i dają obraz w komturze - wyjaśnia ekspert.

Świadomość społeczna w kwestii czerniaka jest coraz większa. Świadczą też o tym statystyki. Co ciekawe, teraz wykrywa się więcej przypadków niż np. 10 lat temu, ale nie znaczy to, że częściej chorujemy, ale po prostu dużo wcześniej można wychwycić, zdiagnozować tę chorobę i ludzie częściej i chętniej zgłaszają się do ekspertów. Udaje się nam wychwycić też chorych w dużo wcześniejszych stadiach, a więc ich przeżywalność jest też dużo wyższa, Otóż mówimy o przeżywalności powyżej 90%. Dlatego tak ważne jest właśnie kładzenie dużego nacisku właśnie na samokontrolę i w ogóle badania profilaktyczne - zaznacza dr Brzewski.

Co z tym słońcem?

Dermatolodzy odradzają nadmierną ekspozycję na promienie słoneczne. Oczywiście słońce jest nam potrzebne, należy spacerować, korzystać z kąpieli słonecznych np. przy okazji kąpieli wodnych czy uprawiania sportów. Natomiast musimy stosować zasady, które tak naprawdę od lat funkcjonują, a więc chronienie się przed nadmierną ekspozycją na słońce w godzinach szczytu. Mówimy o naszej szerokości geograficznej, czyli między 11:00 a 15:00. Jest szczególnie istotne używanie odpowiednich i wysokich filtrów, czyli takie, które gwarantują nam pewną ochronę przed poparzeniem słonecznym. Pamiętajmy, że przecież filtry też do końca nie chronią przed ryzykiem rozwoju nowotworu, chronią pośrednio poprzez właśnie ochronę przed oparzeniem słonecznym, które jest czynnikiem rozwoju czerniaka. Także oczywiście używanie kapelusza, okularów ochronnych, dbajmy o dobre nawodnienie swego organizmu. I nie korzystajmy ze sztucznych świateł, czyli absolutnie solaria są tutaj niewskazane, mogą sprzyjać rozwojowi czerniaka - wylicza dr Brzewski.

Eksperci przestrzegają też przed tzw. włoską metodą, czyli zasłanianiem, kremowaniem tylko pojedynczych pieprzyków. Musimy chronić całą skórę, a więc krem z filtrem co najmniej 30 należy rozprowadzić na całej powierzchni skóry. Na samym początku, czyli kiedy lato się dopiero zaczyna, starajmy się też używać możliwie wysokich filtrów - nawet "pięćdziesiątki".

Liczy się czas

W przypadku czerniaka - im wcześniej zrobi się biopsję i zdecyduje o wycięciu, tym lepiej. Nie mówimy o pełnym wyleczeniu, tylko mówimy o okresach, jakby uśpienia. Natomiast faktem jest, że nawet 90% chorych, po prostu żyje spokojnie i po takim wycięciu zupełnie nie ma problemów. Oczywiście muszą podlegać kontroli, chodzą co 6 miesięcy na badania obrazowe i koniecznie co najmniej raz w roku, przez pierwsze 5 lat na takie badanie wideo dermatoskopowe - wyjaśnia dr Brzewski.

Powiedzmy wprost: czerniak - ze wszystkich nowotworów - jest tym najbardziej złośliwym najbardziej niebezpiecznym. Potrafi rosnąć w ciągu miesiąca, dość wcześnie daje przerzuty, no do węzłów chłonnych, dlatego tak ważna jest szybka reakcja. Jeśli tylko coś nas niepokoi, swędzi, wokół pieprzyka pojawia się zaczerwienienie, leci krew albo nie jesteśmy pewni, czy on rośnie, czy nie - wybierzmy się do lekarza. Tutaj się, że tak powiem, spieszymy. To znaczy, jeżeli chory jest po badaniu dermatoskopowym, mamy podejrzenie, że to jest znamię atypowe albo właśnie czerniak - nie ma co czekać. Jeśli tylko warunki pozwalają wykonujmy zabieg od razu, a nie przy kolejnej wizycie za parę tygodni. Jestem zwolennikiem opcji, że należy zostać w pracy, na dyżurze 15 minut dłużej i od razu, "z marszu" operację wykonać - puentuje dr Brzewski.