Niejaki Melvin Switzer potrafił chrapać z głośnością 87,5 dB. To wynik, który zapewnił mu miejsce w Księdze Rekordów Guinnessa. Dla porównania, ciszej pracuje nawet młot pneumatyczny. W naszym kraju problem chrapania dotyka co trzecią osobę. O tym, kiedy trzeba wybrać się z tym do lekarza, mówi laryngolog dr Rafał Nieckarz.

REKLAMA
zdj. ilustracyjne

Chrapanie to stan pośredni między oddychaniem prawidłowym, a bezdechem obturacyjnym. Jest zjawiskiem akustycznym powodowanym przez drganie tkanek miękkich gardła środkowego i dolnego, zwykle związanym z fazą wdechu. Może mieć miejsce np. po spożyciu alkoholu, leków nasennych czy uspokajających, ale także przy niedrożności nosa w przebiegu infekcji. Jeśli natomiast problem powtarza się i zaczynają towarzyszyć mu bezdechy, sprawa zaczyna już wymagać interwencji lekarza.

Bezdechy

Przewlekłe chrapanie może doprowadzać do powstawania zespołu bezdechów nocnych. Człowiek nie tylko wówczas chrapie, ale przestaje do tego oddychać. Taki stan trwa zazwyczaj co najmniej 10 sekund - mówi laryngolog dr n. med. Rafał Nieckarz. Towarzyszy temu spadek stężenia tlenu we krwi i senność w ciągu dnia. Co ciekawe, osoba cierpiąca z powodu tej choroby, zazwyczaj w trakcie bezdechu wybudza się na chwilę. Najczęściej jednak nie uświadamia sobie tego, po czym ponownie zasypia, a cykl się powtarza. W ciągu 7-8 godzin snu rekordziści potrafią mieć nawet kilkaset bezdechów i tyle samo razy wybudzać się ze snu - tłumaczy specjalista.

Skutki

Osoby cierpiące z powodu bezdechu, choć nie zdają sobie sprawy z przerw w nocnym odpoczynku, odczuwają ich skutki w ciągu dnia. Są niewyspane, zmęczone, cierpią z powodu porannych bólów głowy, mają kłopoty z koncentracją. Charakteryzują się też większymi skłonnościami depresyjnymi, nadmierną potliwością w nocy, jak i - w przypadku mężczyzn - obniżoną potencją.

Jeśli w ciągu nocy wystąpi kilka bezdechów, poziom tlenu we krwi spada. To z kolei jest obciążeniem dla serca i z czasem może doprowadzić do powstania chorób sercowo- naczyniowych, takich jak nadciśnienie tętnicze, zaburzenia rytmu serca, choroba wieńcowa, a nawet udar mózgu i zawał mięśnia sercowego.

Sposoby na bezdech

Gdzie osoba z problemem bezdechu sennego powinna udać się po pomoc? W pierwszej kolejności do otorynolaryngologa, żeby sprawdzić, jaka jest przyczyna. W diagnostyce zwykle wykorzystuje się nasofiberoskopię, wykonywaną na siedząco i leżąco. Badanie umożliwia dokładną ocenę budowy górnych dróg oddechowych za pomocą giętkiego endoskopu wsuwanego do nosa - opisuje laryngolog. Niekiedy sprawa jest prosta, jak np. w trakcie infekcji kataralnej, w trakcie której odpowiednie leczenie farmakologiczne przynosi poprawę w postaci udrożnienia nosa. Należy przy tym pamiętać, że fizjologicznym torem oddychania jest oddychanie przez nos.

Czynnikami ryzyka wystąpienia zaburzeń oddychania jest też otyłość (70% pacjentów cierpiących na zespół bezdechów nocnych jest otyłych). Takim pacjentom zaleca się redukcję masy ciała, a w przypadku palenia papierosów i spożywania alkoholu zwłaszcza przed snem - zaprzestania takich czynności.

W sytuacji, kiedy za chrapanie odpowiedzialne są schorzenia laryngologiczne, jak na przykład polipy w nosie, przerost małżowin nosowych dolnych, skrzywienie przegrody nosowej, przerost migdałka gardłowego (najczęściej u dzieci), przerost migdałków podniebiennych czy wiotkie i opadające podniebienie miękkie, rozwiązaniem przynoszącym poprawę jest zabieg operacyjny. Wśród nich warto wymienić następujące: plastykę podniebienia miękkiego i języczka (zabieg polegający na skróceniu języczka i dodatkowym usztywnieniu obszaru podniebienia miękkiego), konchoplastykę (stymulacja i redukcja tkanki śluzowej małżowiny nosowej dzięki działaniu fal radiowych), tonsillektomia (wycięcie migdałków) i septoplastyka (chirurgiczne wyprostowanie krzywej przegrody nosowej).

Jeśli fizycznych przeszkód odpowiedzialnych za problem nie widać, warto skierować pacjenta na poligrafię/polisomnografię, czyli badanie snu, w trakcie którego ocenia się m.in. średnią liczbę bezdechów na godzinę. W zależności od stopnia ciężkości bezdechów nocnych, pacjentowi proponuje się adekwatne leczenie. Często jedynym rozwiązaniem jest stosowanie aparatów CPAP (maska tlenowa), zakładanych do spania.

Czy tylko operacja?

Czy operacja jest jedynym możliwym rozwiązaniem problemu? Nie zawsze, choć dobór metody leczenia uzależniony jest od przyczyny bezdechów nocnych i zawsze powinien być poprzedzony badaniem specjalistycznym - tłumaczy dr Nieckarz. W walce z bezdechami z powodzeniem stosuje się też choćby aparaty wewnątrzustne, które lekko wyciągają żuchwę i zapobiegają zwężeniu dróg oddechowych. Dość popularne są także maski CPAP do spania, które generują dodatnie ciśnienie w drogach oddechowych i zapobiegają bezdechom - dodaje.

Bez względu na przyczynę, warto mieć świadomość, że chroniczne chrapanie i powtarzające się bezdechy nocne są sprawą poważną. Warto udać się z tym problemem do specjalisty, który pomoże w ustaleniu przyczyny, a następnie podejmie decyzję co do sposobu jego rozwiązania.

O EKSPERCIE

dr n. med. Rafał Nieckarz - specjalista otolaryngolog
Absolwent Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum w Krakowie. Doświadczenie zawodowe zdobywał w oddziale Otolaryngologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, Chirurgii Onkologicznej i Rekonstrukcyjnej w Centrum Onkologii w Gliwicach oraz w Klinikum Bremerhaven Akademisches Lehrkrankenhaus der Universtat Gottingen, Hals, Nasen Ohrenklinik. Po blisko 7 latach pracy w Klinice Uniwersyteckiej w Krakowie, rozpoczął współpracę z oddziałem Otolaryngologii w Szpitalu Miejskim Specjalistycznym im. Gabriela Narutowicza w Krakowie. Zabiegi operacyjne wykonuje w krakowskiej SCM clinic. Zajmuje się diagnostyką oraz leczeniem farmakologicznym i chirurgicznym schorzeń laryngologicznych z zakresu chorób nosa, zatok przynosowych, uszu, gardła, krtani i ślinianek u dzieci i dorosłych.