Wirus SARS-CoV-2 powoduje chorobę o nazwie COVID-19. Aby ją rozpoznać – zgodnie z zaleceniem WHO – trzeba potwierdzić obecność samego wirusa w wymazie z dróg oddechowych. Można to zrobić metodą genetyczną. „Każdy dodatni wynik testu u pacjenta, który nawet nie wie, że jest chory to jest epidemiologiczny skarb, bo można go szybko odizolować, leczyć i nie będzie już zarażał” – komentuje w rozmowie z portalem „Twoje Zdrowie” dr n. med. Tomasz Anyszek - specjalista z zakresu diagnostyki laboratoryjnej.
Marcin Czarnobilski, portal „Twoje Zdrowie”: Na czym polega test genetyczny na koronawirusa?
Dr n. med. Tomasz Anyszek, specjalista z zakresu diagnostyki laboratoryjnej: Całe badanie polega na identyfikacji obecności materiału genetycznego RNA wirusa w próbce wymazu pobranego od pacjenta. Jeżeli wykryjemy taki materiał, wtedy przyjmujemy, że pacjent jest zainfekowany wirusem SARS-CoV-2, czyli choruje na COVID-19.
Jeżeli „przyjmujecie”, że to koronawirus oznacza, że taki test nie potwierdza zakażenia w stu procentach?
Tak, bo jest pytanie, kiedy ten wymaz pobrano. Jeżeli zrobiono to zbyt szybko po kontakcie z chorym, to nie wykryjemy jeszcze wirusa, bo nie zdążył się namnożyć.
Czyli jeżeli raz się zbadam, to nie mogę mieć pewności, że nie jestem chory?
Zgadza się, gdyż może się pan zainfekować dzień po badaniu, a wcześniej podczas pobrania wymazu z gardła, nie było jeszcze wirusa.
Właśnie, a w jaki sposób pobiera się wymaz? Czy jest to bolesne badanie?
Materiał do badania pobiera się z dróg oddechowych, zazwyczaj z nosogardzieli, bądź z gardła. Trzeba dać sobie włożyć do nosa lub gardła tzw. wymazówkę, co nie jest bolesne, ale jest trochę nieprzyjemne, gdyż ta wymazówka musi się oprzeć o tylną ścianę gardła i tam specjalna końcóweczka niejako pobiera materiał, który się do niej przykleja i jest wyciągany. Całe pobranie wymazu trwa kilkanaście sekund.
Z punktu widzenia epidemiologicznego, najlepiej byłoby zbadać wszystkich
Kto powinien się poddać testom w pierwszej kolejności? Pytam bo bardzo łatwo zaobserwować u siebie objawy grypodobne, przypominające SARS-CoV-2. Czy to już powód, żeby się zbadać?
Wszyscy, którzy mają objawy, które mogą wskazywać na koronawirusa - jak gorączka, kaszel, duszność - powinni się zgłosić do sanepidu, bądź szpitala w celu wykonania badania. Testom poddani powinni zostać również ci, którzy mieli kontakt z osobą chorą. Aczkolwiek z punktu widzenia epidemiologicznego, najlepiej byłoby zbadać wszystkich, tylko to jest niemożliwe z powodów ekonomicznych i operacyjnych. Pamiętajmy jednak, że każdy dodatni wynik testu u pacjenta, który nawet nie wie, że jest chory to jest epidemiologiczny skarb, bo można go szybko odizolować i leczyć i on nie będzie zarażał.
Nie wszystkie szybkie testy dostępne na rynku europejskim są w pełni wiarygodne. Przykładowo w Czechach i w Hiszpanii odrzucono całe partie takich testów, przypuszczalnie pochodziły od niesprawdzonych producentów.
Czy popularne w ostatnim czasie tzw. szybkie testy mogą wykryć wirusa tak samo skutecznie jak testy genetyczne?
One nie wykrywają wirusa tylko oceniają obecność przeciwciał w surowicy we krwi, które powstają u każdego człowieka, który miał kontakt z wirusem, ale nie dzieje się to od razu. W związku z tym dodatni wynik takiego testu pojawi się później niż w przypadku genetycznego. Problem polega na tym, że nie wiemy jeszcze wszystkiego o COVID-19 i nie do końca umiemy opisać dynamikę wzrostu narastania i opadania miana przeciwciał, więc czasami jest problem z interpretacją badań. Co więcej, nie wszystkie szybkie testy (kasetkowe) dostępne na rynku europejskim są w pełni wiarygodne. Przykładowo w Czechach i w Hiszpanii odrzucono całe partie takich testów, przypuszczalnie pochodziły od niesprawdzonych producentów.
Koronawirus prawdopodobnie nie zniknie, wielu z nas może się jeszcze zarazić. Czy w pewnym momencie nie lepiej sprawdzać już tylko przeciwciała?
Po przejściu epidemii, gdy zaczniemy żyć w miarę normalnie, ludzie zaczną sobie zadawać pytanie: Miałem np. ból głowy, katar, kaszlałem, więc może już przeszedłem ‘Covid’? I wtedy właśnie szybkie testy będą wykonywane na potęgę, ponieważ ten kto miał chorobę i ma przeciwciała, on przypuszczalnie jest odporny, nie wiemy jeszcze na jak długo, ale i tak będzie to bardzo ważna informacja.
Test genetyczny - służy do potwierdzenia infekcji SARS-CoV-2 przez wykrycie materiału genetycznego wirusa w wymazie z dróg oddechowych (nosa lub gardła).
Test serologiczny (szybki) - wykrywający przeciwciała we krwi skierowane przeciwko wirusowi SARS-CoV-2.
Uwaga! U każdego pacjenta z dodatnim wynikiem badania przeciwciał anty-SARS-CoV-2 powinno zostać wykonane badanie wymazu z dróg oddechowych w kierunku obecności wirusa SARS-CoV-2.
Polski test na koronawirusa
Jest już pierwszy polski test na koronawirusa. Opracowali go naukowcy z Poznania. Produkcja polskich testów (na koronawirusa - RMF FM) już ruszyła. Cały test jest opracowywane we współpracy z firmami. Jedną z tych firm jest Future Synthesis z Poznania. Ta firma przeprowadza wielkoskalowe syntezy kwasów nukleinowych, czyli DNA do tego, żeby móc wyławiać wirusy w wymazach pacjentów - powiedział w Popołudniowej rozmowie w RMF FM dr hab. Maciej Figiel z Instytutu Chemii Bioorganicznej Polskiej Akademii Nauk z Poznania, członek zespołu naukowców, którzy stworzyli polski test na koronawirusa.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Pytany o to, gdzie trafią wyprodukowane w Polsce testy, mówił: Mamy nadzieję, że trafią one wszędzie tam, gdzie są braki testów, czyli do stacji diagnostycznych, do wojewódzkich stacji sanepidu, do laboratoriów np. policyjnych - wszędzie tam, gdzie są potrzebne. Dopytywany o to, czy testy będą mogły być wykorzystywane w komercyjnych badaniach, stwierdził: Będą mogły być wykorzystywane w komercyjnych badaniach, natomiast pierwszą partię 150 tys. tych testów w zasadzie kupił rząd.