"Coraz młodsi i otyli pacjenci, którzy jednocześnie uważają się za zdrowych, trafiają na oddział covidowy" – alarmuje dyrektor ds. lecznictwa w krakowskim szpitalu MSWiA dr Krzysztof Czarnobilski. W placówce tej wszystkie łóżka dla zakażonych są już zajęte.
W szpitalu MSWiA w Krakowie nie ma już wolnych łóżek. Sytuacja jest dynamiczna, jednak obecnie mamy już komplet na wszystkich oddziałach - powiedział dyrektor ds. lecznictwa w krakowskim szpitalu MSWiA dr Krzysztof Czarnobilski.
Zaalarmował, że do szpitala trafiają coraz młodsi pacjenci, a także coraz częściej pacjenci z otyłością, którzy jednocześnie nie mają w wywiadzie stwierdzonych poważnych chorób współistniejących.
Przyjmujemy ostatnio więcej młodych pacjentów z ciężką niewydolnością oddechową wywołaną SARS-CoV-2, wymagających często podłączenia do respiratora, którzy w wywiadzie z lekarzem nie podają żadnych chorób, a ich BMI wskazuje na znaczną otyłość. To zdumiewające, że oni kompletnie nie zdają sobie sprawy, że ich nadmierna waga to również poważna choroba
"Otyłość? Jestem przecież zdrowy!"
Otyłość niekorzystanie wpływa na przebieg covidu. Zauważamy też coraz częściej, że niektórzy pacjenci, mimo dolegliwości, uważają się za zdrowych. Ciężki przebieg zapalenia płuc przy koronawirusie nieraz powodują choroby, których pacjenci nie mają zdiagnozowanych, np. często przebiegające skrycie choroby tkanki łącznej - powiedział lekarz.
Podkreślił, że przebieg covidu może być nieprzewidywalny.
Jeden z naszych ostatnich pacjentów trafił do nas rano w stanie ogólnie dobrym. Miał zdiagnozowaną chorobę niedokrwienną serca. Wieczorem jego płuca były już w dramatycznym stanie i wymagał podpięcia do respiratora
Mimo wszechstronnej terapii, podawania leków, w tym z osocza ozdrowieńców, chorych nie zawsze udaje się uratować.
W Małopolsce, zgodnie z danymi urzędu wojewódzkiego, zajęte są 1362 z 1962 łóżek covidoych. Z 207 respiratorów dla zakażonych pacjentów 167 jest zajętych.
Według danych resortu zdrowia z piątku w Małopolsce zanotowano ponad 1,3 tys. nowych zakażeń.