Czwarta fala będzie się rozkręcała – powiedział prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski. "Nie będzie to poziom, który wymagałby nadzwyczajnych środków" – zaznaczył.
Czwarta fala trwa, sądzę, że już od pewnego czasu, ale teraz przyspiesza i osiąga takie wartości zakażeń, jakie były na koniec września projektowane. Przypuszczaliśmy, że właśnie około 20-25 września ta magiczna liczba tysiąca nowych zakażeń dziennie zostanie przekroczona - powiedział dr Michał Sutkowski.
Podkreślił, że jest to pandemia osób niezaszczepionych, ale wciąż jesteśmy w dobrej sytuacji. Jak stwierdził dr Sutkowski, jeszcze nie jest tak, że trzeba podnosić larum i bić w dzwony. Należy z jednej strony zachować umiar w ocenach, a z drugiej strony należy sobie powiedzieć, że to, iż dziś jest dobrze, nie znaczy, że będzie to trwało w nieskończoność - powiedział lekarz.
Dr. Sutkowski zaznaczył, że co prawda jest późno, "żebyśmy ocknęli się w niektórych sytuacjach i w niektórych zachowaniach", ale nie jest zbyt późno na to, aby się zaszczepić i pilnować się, aby się nie zakazić.
Narastające liczby są wystarczającym sygnałem do tego, że - co tu dużo mówić - ministerstwo się w tych swoich prognozach nie myli - zaznaczył dr Sutkowski.
Zapytany o to, czego można się spodziewać w najbliższych tygodniach powiedział, że jego zdaniem "będziemy mieli narastającą falę potwierdzonych przypadków zakażeń, zwiększającą się liczbę hospitalizacji i - niestety - zajętych łóżek respiratorowych".
Czwarta fala będzie się rozkręcała. Myślę, że nie będzie to poziom, który wymagałby nadzwyczajnych środków, choć być może regulacje dotyczące osób zaszczepionych pomogłyby nieco i spowodowały lepszą frekwencję na szczepieniach.ocenił lekarz.
Zaznaczył, że obostrzenia - jeśli zostaną wprowadzone - będą dotyczyły najpewniej osób niezaszczepionych i będą wprowadzane regionalnie. Jak wskazał, sytuacja zależy od regulacji, ale przede wszystkim od nas samych.
Każda hospitalizacja (której możemy uniknąć), każda szkoła, którą musimy zamknąć, każdy zgon covidowy czy nadmiarowy, związany z niedostaniem się pacjenta do lekarza czy nieuzyskaniem na czas porady - to wszystko koszty zdrowotne, indywidualne i społeczne, które będą w tej czwartej fali. Powinniśmy jednak pomyśleć trochę nie tylko o sobie, ale i o naszym otoczeniu. I zmobilizować się do takich działań jak szczepienia a także pewna uważność - podkreślił dr Sutkowski.