Wirus może uszkodzić płuca, serce i mózg, co zwiększa ryzyko długotrwałych problemów zdrowotnych. Dlatego lekarze radzą osobom, które przeszły już Covid-19, aby zwracały uwagę na wszystkie niepokojące objawy i sytuacje. Pamiętajmy jednak, że po infekcji SARS-Cov-2 możemy być znacznie osłabieni i pozbawieni energii. Przedłużający się kaszel i duszności mogą utrudniać codzienne funkcjonowanie. Jak mówą w rozmowie z reporterem RMF FM Pawłem Pyclikiem pacjentki Ośrodka Kompleksowej Opieki nad Pacjentem po Covid-19 we Wrocławiu, powrót do formy sprzed choroby nie jest łatwy, trzeba dać sobie czas.
Czuje, że nie jestem tym samym człowiekiem co przed chorobą - tak o powikłaniach po koronawirusie mówi pani Krystyna z Wrocławia. 63-latka zachorowała w listopadzie. COVID-19 przeszła w domu, nie było potrzeby hospitalizacji, ale teraz narzeka m.in. na duszności. Negatywne skutki, zdrowotne niedomagania pozostają. Nigdy tak nie dochodziłam do siebie - po grypie, czy zapaleniu oskrzeli - tak wolno, jak teraz. Doskwiera mi duszność, męczę się, robi mi się gorąco. Jak do autobusu wchodzę to od razu mam kaszel i duszności. A jeszcze jestem dodatkowo astmatykiem. Z natury jestem człowiekiem rześkim, a teraz... czuję, że to nie ja "sprzed" choroby - tłumaczy pani Krystyna.
Duszności, zmęczenie i uporczywy suchy kaszel - takie powikłania po przebytym koronawirusie ma pani Dominika, także wrocławianka. 47-letnia nauczycielka wychowania fizycznego była wcześniej bardzo aktywna. Teraz musi tę aktywność ograniczać.
Doskwiera mi duszność, męczę się, robi mi się gorąco. Jak tylko wsiądę do autobusu to od razu mam kaszel i duszności.
Przede wszystkim żadnych biegów i mocniejszego wysiłku. Jedyne co, to spacery i nordic walking. Powoli ta wydolność się zwiększa, ale są do tego potrzebne czas i systematyczność. Ja jestem dwa miesiące po covidzie. Gdzieś tak dwa tygodnie po ustaniu wszystkich dolegliwości wrócił kaszel i zmęczenie. W życiu codziennym to też przeszkadza, w robieniu zakupów czy chodzeniu po schodach - przyznaje.
Obie Panie są pacjentkami Ośrodka Kompleksowej Opieki nad Pacjentem po Covid-19 we Wrocławiu. Osoby z powikłaniami mogą korzystać tam między innymi z badań czynnościowych i obrazowych układu oddechowego, badań serca oraz badań laboratoryjnych. Dostępne są także konsultacje z rehabilitantem, psychologiem, dietetykiem czy pracownikiem socjalnym. Pacjenci nie muszą płacić za oferowane usługi medyczne. Finansuje je Narodowy Fundusz Zdrowia oraz Dolnośląskie Centrum Chorób Płuc. Trzeba mieć jednak skierowanie. Może je wystawić na przykład lekarz rodzinny.
Podobne placówki działają m.in. w Łodzi. Jak się okazuje, po przechorowaniu koronawirusa pacjenci są w różnym stanie, zarówno psychicznym, jak i fizycznym i zgłaszają objawy. Od drobnych i mało specyficznych do takich, które mogą budzić niepokój powikłań ze strony układu sercowo-naczyniowego - mówi dr Michał Chudzik z Kliniki Kardiologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Wśród przebadanych tam osób, niektóre nawet kilka miesięcy po chorobie, mają zaburzenia pracy serca czy nierówną pracę serca, a to - jak podkreślają lekarze - zawsze wymaga analizy i diagnozy pod kątem zapalenia mięśnia sercowego.