Cztery i pół miliona Polaków ma problemy z zatokami. Regularnie leczy się tylko połowa spośród nich. Właśnie o tym, jak dbać o zdrowie górnych dróg oddechowych, mówimy w cyklu Twoje Zdrowie w Faktach RMF FM. "Zatoki są bardzo ważne, bo chronią naszą czaszkę. To tak zwana kontrolowana strefa zgniotu naszej twarzy, działająca podobnie jak ta w samochodach" - przekonuje w rozmowie z naszym dziennikarzem laryngolog, doktor Michał Michalik. Problemy z zatokami dotyczą najczęściej alergików i osób zmagających się z astmą.

REKLAMA
Zdjęcie ilustracyjne

Zatoki to bardzo ważna struktura zlokalizowana w twarzoczaszce. To przestrzenie powietrzne, które są przedłużeniem jamy nosowej. Funkcja nosa i zatok jest podobna: biorą udział w nagrzewaniu i oczyszczaniu powietrza, którym oddychamy. Czasami mówi się też: jakie masz zatoki, taki masz głos. Zatoki ochraniają nas. To tak zwana "kontrolowana strefa zgniotu", podobnie jak w samochodach. Chronią naszą trzewioczaszkę, w tym mózg, przed urazami. Działają przy tym podobnie jak poduszki powietrzne w aucie - opisuje doktor Michał Michalik.

Jak rozpoznać problemy z zatokami?

Objawy problemów z zatokami to najczęściej bóle głowy, katar, a dokładnie wodnista wydzielina z nosa, i ogólne uczucie rozbicia. Można rozpoznać je po blokującym się nosie i katarze, który nie jest wodnistym katarem, typowo przeziębieniowym, który trwa zwykle dwa, trzy dni. Przy problemach z zatokami czujemy, że coś nam spływa po gardle, odchrząkujemy, towarzyszą temu bóle głowy, zwłaszcza między oczodołami, w okolicy nasady nosa. Możemy mieć wrażenie rozpierania w okolicy oczodołów. Pacjenci zawsze mówią, że to nieprzyjemne uczucie. Z nieleczonych zatok mogą wyniknąć groźne powikłania. Sąsiedztwo zatok to nasza czaszka. Powinniśmy uważnie je chronić i nie pozwolić, aby problemy z zatokami przeszły w stan przewlekły - podkreśla doktor Michał Michalik.

Masz bujną fryzurę? Możesz później założyć czapkę

O tej porze roku więcej czasu spędzamy w pomieszczeniach zamkniętych, spotykamy się tam w większych skupiskach, a powietrze jest bardziej wysuszone. Do tego dochodzą duże różnice między temperaturą w miejscach, w których przebywamy. Zadbajmy o nos i zatoki zarówno stosując metody farmakologiczne, nawet babcine, a w końcu mało inwazyjne, zabiegowe - zachęca doktor Michał Michalik. Lekarze zachęcają, żeby ubierać się stosownie do aury. Nie wybiegajmy szybko na dwór. Obserwuję wiele osób, które w październiku jadą samochodem w letniej koszulce i wybiegają nagle na zewnątrz. Nie ma jednej zasady, według której o tej porze roku należy nosić czapkę albo nie. Każdy ma inny komfort termiczny. Osoba, która ma bujną fryzurę na pewno może pozwolić sobie na więcej i później założyć czapkę niż ktoś, kto tej fryzury nie ma bujnej - dodaje laryngolog.

Co dziś możemy zrobić dla naszych zatok?

- pijmy dużo wody i zadbajmy o nawodnienie organizmu,

- dbajmy o odpowiednią temperaturę,

- w nocy otwierajmy delikatnie okna, żeby sezon grzewczy nie był dokuczliwy,

- stosuj inhalacje z soli fizjologicznej lub wody morskiej, które pozwalają zadbać o błonę śluzową nosa i zatok,

- omijanie zadymionych pomieszczeń, w których podrażniamy drogi oddechowe,

- unikanie ostrego zapachu środków czyszczących i lakierów do włosów, który nie służy naszym zatokom.

(ag)