Kobiety częściej chorują na cukrzycę niż mężczyźni, choroba ta również nieco inaczej objawia się u nich niż u mężczyzn - powiedzieli w czwartek eksperci podczas konferencji w Warszawie zorganizowanej z okazji Światowego Dnia Cukrzycy.

REKLAMA
Zdjęcie ilustracyjne /Monika Kamińska /RMF FM

Prezes Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego prof. Dorota Zozulińska-Ziółkiewicz powiedziała, że w 2017 r. dzień ten poświęcony jest głównie kobietom cierpiącym na cukrzycę. Na tę chorobę cierpi już około 200 mln kobiet na świecie, a do 2040 r. ich liczba zwiększy się jeszcze o połowę - poinformowała.

W Polsce wśród diabetyków 56 proc. to kobiety, a 44 proc. - mężczyźni. Specjaliści przekonywali jednak, że nie wynika to z tego, że kobiety są bardziej podatne na to schorzenie. Występuje ono głównie u osób po 60. roku życia, a kobiety żyją w Polsce o 9 lat dłużej niż mężczyźni. Z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego-Państwowego Zakładu Higieny wynika, że Polacy żyją średnio 74 lata, a Polki - 83 lata.

Uznaliśmy, że w naszym kraju lepiej będzie pokazać różnice, jakie występują w cukrzycy u kobiet i mężczyzn - przekonywała prof. Zozulińska-Ziółkiewicz. Polskie Towarzystwo Diabetologicznego zaproponowało, żeby Światowy Dzień Cukrzycy był u nas obchodzony pod hasłem "Kobieta i mężczyzna. Czy cukrzyca ma płeć".

Cukrzyca zwiększa ryzyko innych chorób

Specjalistka podkreśliła, że cukrzyca likwiduje o kobiet przywilej naturalnej ochrony przed chorobami sercowo-naczyniowymi. Te z nich, które cierpią na cukrzycę, są o 50 proc. bardziej na nie narażone, niż mężczyźni bez cukrzycy. Wynika to z tego, że choroba ta uszkadza naczynia krwionośne, zwiększając ryzyko zawału serca i udaru mózgu, a kobiety są nawet bardziej narażone na tego rodzaju zmiany (związane z cukrzycą).

Cukrzyca od 3 do 5 razy zwiększa u kobiet ryzyko zgonu sercowo-naczyniowego - pokreśliła prof. Zozulińska-Ziółkiewicz. Wiele kobiet dowiaduje się o niej dopiero po przebytym zawale serca. Na dodatek choroba niedokrwienna serca może u nich nieco inaczej przebiegać i powodować inne objawy niż u mężczyzn, co utrudnia jej wykrycie i odpowiednie wczesne leczenie.

Specjalistka powiedziała, że cukrzyca średnio o 6 lat skraca życie diabetyków, a kiedy rozwinie się u nich choroba sercowo-naczyniowa mogą oni żyć nawet o 12 lat krócej. Chorzy na cukrzycę - zarówno kobiety, jak i mężczyźni - mogą odczuwać nietypowe objawy ostrego zawału serca. Ucisk w klatce piersiowej jest słabo wyczuwalny, jeśli w ogóle występuje.

Cukrzyca sprzyja miażdżycy naczyń wieńcowych serca, ale powoduje również uszkodzenie nerwów obwodowych. Skutkiem tego jest inne odczuwanie dolegliwości lub ich brak, kiedy dojdzie do niedokrwienia mięśnia sercowego, będącego bezpośrednim powodem zawału.

Cukrzyca może rozwinąć się podczas ciąży

Poza tym, cukrzyca utrudnia kobietom zajście w ciążę, a gdy już do niej dojdzie - jest ona obarczona większym ryzykiem. Niebezpieczna jest również tzw. cukrzyca ciężarnych, do której na skutek zmian hormonalnych może dojść u kobiet, które wcześniej na nią nie chorowały.

U każdej kobiety w ciąży należy sprawdzić, czy nie doszło do rozwoju cukrzycy ciężarnych - powiedział konsultant krajowy w dziedzinie diabetologii prof. Krzysztof Strojek. Świadczy o tym nietolerancja węglowodanów. Cukrzyca ciężarnych powstaje u 3 proc. kobiet spodziewających się dziecka.

Prof. Strojek przekonywał, że głównym powodem cukrzycy, bez względu na płeć, jest nadmierne objadanie się i brak ruchu, co doprowadza do nadwagi i otyłości. Oczywiście, nie wszystkie osoby z nadmierną masą ciała chorują na cukrzycę, bo zależy to również od predyspozycji genetycznych. Statystyki mówią, że 60 proc. diabetyków ma nadwagę, a 20 proc. ludzi otyłych choruje na cukrzycę - dodał.

Z najnowszych danych przedstawionych pod koniec września br. przez specjalistów Wydziału Nauk o Zdrowiu Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie wynika, że na cukrzycę typu 1 (tzw. młodzieńczą) i typu 2 (dorosłych) cierpi w sumie już 2,9 mln Polaków, czyli 8 proc. naszego społeczeństwa.

Prof. Strojek podkreślił, że z powodu tej choroby leczy się jedynie 2,2 mln osób, ponieważ u pozostałych 700 mln osób choroba ta nie została jeszcze wykryta. Zwykle mija 5-6 lat zanim zostanie ona zdiagnozowana, o czym świadczy poziom glukozy we krwi na czczo sięgający co najmniej 126 mg/dL (7.0 mmol/L) w przynajmniej dwóch pomiarach.

(ag)