Uczulenie na pyłki roślin to w Europie jedna z najczęstszych przyczyn chorób alergicznych. Co ciekawe, może też bezpośrednio wywołać alergię pokarmową. Jest to związane z obecnością tych samych alergenów w pyłkach roślin oraz w niektórych warzywach i owocach. To tak zwana reakcja krzyżowa.

REKLAMA

Osoby uczulone na pyłek np. brzozy, po zjedzeniu jabłka lub innych owoców, mogą odczuwać drapanie w gardle, obrzęk języka, a nawet duszność. Co trzecia osoba z alergią pyłkową będzie miała objawy reakcji krzyżowej.

Siedząc wieczorem na kanapie sięgnęłam do torebki ze słonecznikiem. Był pyszny, delikatny. Jadłam gryząc i połykając. Po ok. 10 minutach miałam wrażenie jakby ten słonecznik zaczął się cofać z przełyku do gardła. Coś w tym gardle zaczęło puchnąć. Nie mogłam nabrać powietrza. Serce bardzo szybko biło. Ręce i nogi zaczęły mi się trząść. Nie mogłam ustać na nogach i zrobiło mi się słabo - tak objawy silnej reakcji krzyżowej opisuje jedna z pacjentek, leczonych w krakowskim Szpitalu Uniwersyteckim, u której wcześniej zdiagnozowano alergię m.in. na brzozę, która w tym wypadku weszła w reakcję krzyżową ze słonecznikiem.

Osoby uczulone na pyłki nie zawsze zdają sobie z tego sprawę, że na pozór "niewinny" owoc wywoła u nich np. obrzęk w jamie ustnej. Jeżeli ktoś zjadł seler, a był uczulony na chwasty, szczególnie bylicę, też może dojść u niego do reakcji krzyżowej. Z kolei alergicy na roztocza kurzu domowego mają reakcję po zjedzeniu owoców morza, głównie krewetek - tłumaczy prof. Ewa Czarnobilska, Kierownik Centrum Alergologii Klinicznej i Środowiskowej Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.

Co ciekawe, wielu alergików przez większość roku je orzeszki, czy jabłka i nie ma żadnych objawów. Problemy pojawiają się dopiero w okresie pylenia drzew, na które są uczuleni - dodaje prof. Czarnobilska

Opracowanie: Centrum Alergologii Klinicznej i Środowiskowej SU

Reakcja krzyżowa może doprowadzić nawet do tzw. wstrząsu anafilaktycznego. Zazwyczaj jego pierwszymi objawami są zmiany skórne jak świąd, czy pokrzywka. Potem pojawia się duszność, drapanie w gardle, obrzęk krtani, wymioty, ból brzucha. W takich sytuacjach należy niezwłocznie podać adrenalinę, która dostępna jest w aptekach w ampułko-strzykawkach, zanim dojdzie do utraty przytomności. Według badań epidemiologicznych, w skali Europy 1 osoba na 300 mieszkańców naszego kontynentu może raz w swoim życiu doświadczyć reakcji anafilaktycznej. 1-2 proc. wstrząsów kończy się śmiercią.

(mc/PAP)