Niejadalne grzyby mają ostry smak. Można je zjeść po obróbce termicznej. To tylko niektóre z mitów krążących wśród grzybiarzy. A jaka jest prawda? Sprawdźcie sami.

REKLAMA
Zdjęcie ilustracyjne. /Tomasz Waszczuk /PAP

OTO GRZYBY TRUJĄCE - ZOBACZ JAK WYGLĄDAJĄ

GRZYBY JADALNE - ZOBACZ, KTÓRE MOŻESZ ZBIERAĆ

GRZYBY JADALNE I TRUJĄCE - DOWIEDZ SIĘ JAK ODRÓŻNIAĆ [ZDJĘCIA]

Jeżeli grzyb jest trujący, to piecze w język, jak jest słodki, to znaczy, że nie ma trucizny - taką opinię od podobno doświadczonego zbieracza grzybów usłyszał reporter RMF FM w jednym z olsztyńskich lasów. Takich mitów niestety jest wiele - mówi Magdalena Łoszczewska z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Olsztynie. Ocena smaku to oczywiście mit, znany goryczak żółciowy, czyli "szatan" psuje smak potrawy, nie jest jednak śmiertelnie trujący. Muchomor sromotnikowy ma z kolei łagodny, słodkawy smak - mówi. Co z czernieniem srebrnej łyżeczki po włożeniu jej do potrawy z trującymi grzybami? To również należy włożyć między bajki - odpowiada Łoszczewska. Nie pomaga również obróbka termiczna. Niektóre trujące grzyby pozbywają się toksyn dopiero powyżej 200-300 stopni Celsjusza. Nie ma sensu też obserwować barwienia się grzybów, na przykład po przekrojeniu. To zwykła reakcja chemiczna, nie mająca nic wspólnego z trucizną - podkreśla.

Dlaczego wśród grzybiarzy krążą takie mity? Przede wszystkim z niewiedzy i ze strachu przed konsekwencjami zjedzenia trujących grzybów - mówi Magdalena Łoszczewska z sanepidu. Trzeba pamiętać, że podstawą oceny każdego grzyba jest jego kompletna forma. Nie możemy oceniać po częściach, ponieważ dużo cech charakterystycznych jest na przykład na trzonie grzyba. Jeżeli nie jesteśmy pewni zebranych grzybów, możemy zanieść je do najbliższej powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej. Dyżurujący znawca grzybów przebierze ja dla nas - radzi.

Wybierając się do lasu pamiętajmy, żeby zbierać te osobniki, które znamy. Jeżeli nie jesteśmy doświadczeni - zbierajmy tylko grzyby rurkowe. Mają od wewnętrznej strony kapelusza gęste rureczki tworzące gąbkę. Wśród tych grzybów nie ma śmiertelnie trujących.

Czy kupując grzyby na bazarze możemy być pewni, że nie są trujące? Zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia grzyby można sprzedawać po uzyskaniu atestu. Taki dokument wystawia grzyboznawca, klasyfikator grzybów. Każde targowisko zobowiązane jest ustawą do zatrudnienia takiej osoby, która rano sprawdza grzyby i wystawia zaświadczenia. Na grzyby świeże atest ważny jest przez dwa dni, na suszone przez rok. Zawsze wymagajmy od sprzedawcy takiego dokumentu. Poniżej zobaczcie jak on wygląda.

Atest na sprzedaż grzybów

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

(mpw)