Owianych złą sławą tłuszczów trans już nie znajdziemy w produktach! Uwielbiasz popcorn czy smarowanie kromki chleba margaryną? Od teraz możesz je jeść z czystym sumieniem. Jest jednak jeden warunek. Określa to unijne rozporządzenie, które niedawno weszło w życie.
Z początkiem kwietnia tak naprawdę skończył się w Polsce i w Unii Europejskiej problem izomerów trans - tych, które powstają w sposób przemysłowy, czyli np. takich, jakie mogliśmy znaleźć jeszcze do tej pory w niektórych w ciastkach czy popcornie.
Weszły w życie przepisy ograniczające ich zawartość w żywności do maksymalnie 2g na 100g tłuszczu. Po 2 kwietnia 2021r. nie można wprowadzać do obrotu produktów, w których limit ten jest przekroczony.
Dlatego niektóre produkty zniknęły z rynku, a inne musiały zmienić swój dotychczasowy skład. Te 2g na 100g tłuszczu, to ilość całkowicie bezpieczna, można więc przyjąć, że problem izomerów trans już nas nie dotyczy. Jednak dotychczas również to już nie był duży problem, gdyż izomery trans występowały sporadycznie, głównie w produktach ciastkarskich.
Co z margaryną?
Przykładem kategorii produktów, które błędnie klasyfikowano, jako źródło izomerów trans w żywności były szczególnie często margaryny. Jednak ich producenci bardzo szybko zareagowali na informacje dotyczące negatywnych oddziaływań zdrowotnych izomerów trans. Większość z nich, szczególnie w kontekście margaryn kubkowych, już kilkanaście lat temu zaczęła wycofywać z produkcji tłuszcze częściowo uwodornione/utwardzone. Teraz tym bardziej nie mamy się czego obawiać - gdyż dostępne na rynku produkty, muszą spełniać limity określone w przywołanym wyżej rozporządzeniu.
Warto jednak mieć na uwadze, że wspomniane rozporządzenie nie obejmuje żywności pochodzenia zwierzęcego, czyli np. mięsa, wędlin, serów i masła, w których tłuszcze trans występują naturalnie.
Tłuszcz tłuszczowi nierówny
Naturalnie występujące kwasy tłuszczowe trans nieco różnią się od tych, które powstają w sposób przemysłowy i stąd dyskusje, czy są tak samo szkodliwe. Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności stwierdził, że są one tak samo niebezpieczne, ale tylko wtedy, gdy występują w takich samych ilościach.
Inne źródła izomerów trans występujące w żywności to te, które powstają podczas smażenia i podczas rafinacji tłuszczów. Jednakże, wbrew kolejnym alarmującym informacjom w mediach, te ilości są minimalne, można powiedzieć, że śladowe i bez wpływu na nasze zdrowie. Podczas smażenia zawartość tworzących się izomerów trans wynosi ułamek procenta, a podczas rafinacji tworzy się ok. 1% izomerów trans, więc też jest to bez znaczenia.
Tłuszcze trans w produktach żywności już nie są takie straszne. Tymczasem w Internecie wciąż pojawiają się dramatyczne doniesienia o izomerach trans, które rzekomo mają występować praktycznie wszędzie, a szczególnie w żywności przetworzonej i fast foodach. Prawda jest taka, że tam ich prawie nie było, a od 2 kwietnia kompletnie już nie ma. Możemy ten problem skreślić z naszych list wątpliwych zdrowotnie składników żywności. Inne też zresztą możemy skreślić, bo wszystko, co jest dopuszczone do sprzedaży, jest sprawdzane i kontrolowane przez niezależne instytucje naukowe, które biorą za to odpowiedzialność.