Studia to czas wielu wyzwań, także tych związanych z odżywianiem. Nieregularne posiłki, zapominanie o śniadaniach czy nadmiar energetyków to tylko niektóre z problemów, z którymi borykają się studenci.

REKLAMA
zdj. ilustracyjne

Ewa Dygaszewicz, psychodietetyk mówi wprost: śniadanie to najważniejszy posiłek dnia. Według rad naszej ekspertki lepiej zjeść coś konkretnego rano, niż całkowicie pomijać ten posiłek.

Jeżeli na to śniadanie nawet zjemy coś bardzo konkretnego, nawet makaron na śniadanie, to też jest to lepszy pomysł niż niejedzenie tego śniadania w ogóle, bo potem w ciągu dnia może się okazać, że nie mamy już czasu na to śniadanie, bo biegamy jedne zajęcia, drugie zajęcia i ten czas nam ucieka. Dlatego to śniadanie musi być dla naszego organizmu najważniejszym posiłkiem, tym startem, tą podstawą - radzi Ewa Dygaszewicz i dodaje, że kluczowe jest, aby pamiętać o regularnym jedzeniu co 4 godziny, by uniknąć nagłego spadku energii i sięgania po niezdrowe przekąski.

Produkty wspierające układ nerwowy

Dla studentów szczególnie ważne jest wsparcie pracy układu nerwowego. Tutaj na pierwszy plan wysuwają się produkty bogate w magnez, takie jak pełnoziarniste produkty zbożowe, kasze, orzechy, pestki, banany czy czarna czekolada. Nie można zapomnieć o białku, które jest niezbędne do budowy mięśni i dostarcza długotrwałej energii.

Jak pokazują badania, dieta studenta właśnie jest najbardziej uboga jeżeli chodzi o warzywa i owoce, więc zamiast tego musu owocowego, zamiast tego soku, lepiej zjeść jabłko czy banana - to na pewno będzie bardziej odżywcze - podkreśla ekspertka.

Zamiast energetyków - bułka z bananem

W czasie egzaminów i sesji wielu studentów sięga po energetyki - zamiast zdrowych przekąsek, które zapewniają zastrzyk "zdrowej" energii.

Takie przebodźcowanie, danie zbyt dużej ilości tych energetycznych składników - tauryny na przykład, powoduje nadmierne pobudzenie, splątanie myśli i taki chaos wewnętrznej czy podenerwowanie. Więc dużo lepiej sięgnąć przykładowo po kanapkę z bananem. Do tego jogurt naturalny, garść orzechów. Będziemy najedzeni, będziemy myśleć lepiej, klarownie niż na tych wszystkich wspomagaczach - zachęca Dygaszewicz.

Na zdjęciu: dietetyk Ewa Dygaszewicz oraz reporter RMF FM Stanisław Pawłowski

Kawa dobra na "pobudzenie"?

Zdrowe nawyki żywieniowe nabyte podczas studiów mogą zaprocentować w przyszłości, pomagając uniknąć wielu chorób metabolicznych
Ewa Dygaszewicz, dietetyk
W opinii naszej ekspertki, 2-3 kawy dziennie to jest bezpieczna dawka kofeiny. Zdrowemu człowiekowi w takiej ilości kawa nie powinna zaszkodzić, ale pamiętajmy, że kofeinę mamy w różnych produktach. Jeżeli zaczniemy ją przedawkować, to analogicznie do tych energetyków może nam to zaszkodzić. Ważne, żeby to nie była kawa z dużą ilością cukru, syropu czy zagęszczaczy - radzi dietetyk, dodając by pić kawę w proporcjach: 300 ml kawy na około 100 ml mleka.

Jak się okazuje, kluczem do sukcesu jest planowanie. Warto mieć przygotowane zdrowe przekąski, aby uniknąć pokusy sięgnięcia po batonika czy słodki napój. Regularne, zbilansowane posiłki pomagają nie tylko w utrzymaniu dobrej formy fizycznej, ale również w skutecznym przyswajaniu wiedzy.

"Syndrom pustej lodówki". Są na to sposoby!

Nawet 61 proc. studentów w ciągu pierwszego roku przybiera na masie ciała.

Jeżeli wiemy, że mamy dużo zajęć i mało czasu pomiędzy, żeby coś sobie kupić to musimy to zaplanować co zjemy w ciągu dnia i wziąć coś ze sobą. I ważne są listy zakupów, żeby nie marnować żywności. Patrzmy co mamy w szafkach, bo często studenci mają syndrom tak zwanej pustej lodówki. Wtedy nas nic nie zaskoczy. Zawsze warto mieć w torbie paczkę orzechów, banana i być zabezpieczonym, jeżeli chodzi właśnie o cały dzień ciężkiej pracy na uczelni - radzi Dygaszewicz.

Wszystkim studentom świetnie znane tosty - też mogą być zdrowe! Jak podkreśla nasza ekspertka, ważne, żeby kupić ser dobrej jakości i pieczywo pełnoziarniste.

Do tego tosta dorzućmy ogórka, pomidora, paprykę, czyli nie tylko chleb z serem, ewentualnie plasterek wędliny, ale dołóżmy jakieś warzywa, bo to też spowoduje, że dłużej ten chleb będzie w żołądku, wolniej się będzie trawił, wolniej ta energia będzie uwalniana, czyli będziemy dłużej najedzeni. Więc tost z warzywami jak najbardziej tak! - poleca dietetyczka.