Co jedzą weganie? Nic. Może czasami trawę i kamienie - można usłyszeć od osób odżywiających się w "tradycyjny" mięsny sposób. Co jest podstawą diety roślinnej? Jak roślinożercy uzupełniają białko? Czy każdy weganin ma niedobory żelaza i czym tak naprawdę różni się weganizm od wegetarianizmu? M.in. o tym nasza dziennikarka Urszula Gwiazda rozmawiała z dietetyczką ze szpitala św. Ludwika w Krakowie Elżbietą Micułą.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Urszula Gwiazda: Jeżeli mielibyśmy wytłumaczyć naszym słuchaczom, czym różni się dieta wegetariańska od diety wegańskiej... jak moglibyśmy to zrobić najkrócej i jak najbardziej zrozumiale?
Elżbieta Micuła: Oczywiście to nie to samo. W diecie wegetariańskiej jak i wegańskiej wyeliminowane są produkty pochodzenia zwierzęcego. Ale w niektórych odmianach diety wegetariańskiej dopuszcza się spożywanie np. mleka i jego przetworów. To jest tzw. łagodniejsza odmiana czyli laktowegetarianizm. Istnieje również coś takiego jak laktoowowegetarianizm lub owolaktarianizm przyzwalający na spożycie jaj oraz mleka i jego przetworów, a także miodu.
W "czystej" diecie wegańskiej, nie ma mowy o tak zwanych produktach pochodzenia odzwierzęcego, czyli mleku, jajkach, serach i jak pani wspomniała część wegan nie używa też miodu?
Tak, bo pochodzi od pszczół...
Jak wygląda piramida żywieniowa wegańska. Co jest na jej szczycie? Jakich grup produktów powinno być najwięcej?
Przede wszystkim produkty zbożowe i produkty strączkowe, bogate w pełnowartościowe białko roślinne. Czyli strączki, do tego różne rodzaje orzechów, sezam, ziarna słonecznika, dyni, siemię lniane. I oczywiście podstawą są potrawy oparte na warzywach oraz owoce. Oczywiście ważne jest też picie wody, ale to przy każdym rodzaju odżywiania. W diecie wegańskiej używa się również tłuszczy roślinnych.
Tłuszcze roślinne, czyli mówimy głównie o oliwach...
Tak o oliwach. Ale pamiętajmy, że tłuszczu sporo jest w orzechach, czy w sezamie. To tłuszcz naturalny, pochodzący prosto z ziaren.
Mówi się o tym, że dieta wegetariańska czy dieta wegańska pełna jest niedoborów. Że człowiek, który nie je mięsa jest wychudzony, że tylko mięso potrafi dać nam energię.
Oczywiście, może dojść do niedoborów jeżeli dieta jest źle zbilansowana. Ale wtedy o niedoborach mówimy bez względu na to jak się odżywiamy. Jeżeli dieta wegańska jest dobrze zbilansowana, to nie powinno się zdarzyć. Trzeba jeść produkty różnorodne. I pamiętać o zabezpieczeniu białka. Problemem może być żelazo, bo żelazo pochodzące z mięsa lepiej się przyswaja. Ale również niektóre rodzaje roślin są pełne żelaza. Ale nie proponowałabym diety czysto wegańskiej dzieciom oraz kobietom w ciąży.
Mówiła pani o tym, że odżywianie roślinne powinno być urozmaicone. Wróćmy jeszcze do białka, bo to jeden z argumentów, które słyszy się najczęściej odżywiając się wegańsko.....skąd bierzesz białko? Na pewno za kilka lat organizm odmówi ci posłuszeństwa. Gdzie szukać w takim razie białka? W jakich produktach?
Na pewno najwięcej białka występuje w produktach z soi, to roślinna bomba białkowa. Pamiętajmy też o wspomnianych wcześniej zbożach, roślinach strączkowych i wszelkiego rodzaju orzechach, nasionach, czy mleku roślinnym.
Jeżeli mówimy o wegetarianizmie i weganizmie, czy są takie witaminy, które powinniśmy suplementować odżywiając się w ten sposób?
Wszystko zależy od tego, jak dietę się skomponuje. Nie ma raczej potrzeby suplementacji, bo warzywa, owoce mają mnóstwo witamin. Powtórzę: przy dobrze zbilansowanej diecie nie trzeba. Zaleca się natomiast suplementację witaminy B12, bo nie ma jej w produktach roślinnych. Występuje jedynie w produktach odzwierzęcych. Podobnie kwas foliowy. Dlatego dieta czysto wegańska raczej nie jest polecana dla kobiet w ciąży.
A co poradziłaby pani kobiecie, która np. od 10 lat odżywia się wegańsko, nie wegetariańsko, i zachodzi w ciążę. Czy powinna zmienić dietę? Jak ma się taka radykalna zmiana sposobu odżywiania do ciąży?
Bardziej proponowałabym przejście z weganizmu na wegetarianizm, aby nie było tak radykalnie. I od czasu do czasu proponowałabym również jednak dołożyć mięso - oczywiście w niewielkich ilościach- a już na pewno ryby powinny pojawić się w menu.
Jeżeli miałybyśmy podsumować... Jakie są plusy takiego odżywiania, a jakie minusy?
Plusy na pewno są takie, że przy diecie wegetariańskiej, czy wegańskiej o wiele niższa jest podaż tłuszczu. W pożywieniu jest więcej witamin, błonnika, niezbędnego, aby dobrze funkcjonowały jelita. Taki rodzaj odżywiania jest też lekkostrawny, pożywienie nie zalega zbyt długo w żołądku. Zdecydowanie lepsza jest przemiana materii. Dobrze zbilansowana dieta, może pomóc w walce z otyłością, miażdżycą, cukrzycą, czy nawet z nowotworami. Dodajmy do tego mniej cholesterolu, co oznacza m.in. serce w lepszej kondycji.
Czy w swojej praktyce jako dietetyk szpitalny, spotyka się pani z pacjentami, którzy pytają: a co to jest ten wegetarianizm? Którzy zastanawiają się najpierw nad ograniczeniem mięsa, a potem nad jego odstawieniem?
Tak. To się zdarza coraz częściej. Takie pytania zadają jednak głównie młodsi ludzie. Ja odpowiadam, że ograniczenie mięsa jest dobrym pomysłem, i zawsze powtarzam, że jeżeli już, to dieta powinna być urozmaicona i zbilansowana. Inaczej może to prowadzić np. do anemii. Jeżeli ktoś decyduje się na odstawienie produktów odzwierzęcych to na pewno nie od razu. Małymi krokami. Stopniowo.