Od września w szkolnych sklepikach nie ma już tak zwanego śmieciowego jedzenia. Dietetycy chwalą ten pomysł, ale podkreślają, że to nie wystarczy, by skończył się problem z nadwagą wśród uczniów. "Dobrze, że śmieciowe jedzenie zniknęło ze szkolnych jadłospisów, ale żeby dzieci zmieniły nawyki żywieniowe muszą też zmienić się rodzice" - mówi dietetyk Angelika Andrzejewska. "Śmieciowe jedzenie to nie tylko fast foody, ale też np. słodkie, przetworzone płatki śniadaniowe, które podajemy dzieciom, bo tak nam jest najwygodniej" - podkreśla Andrzejewska.

REKLAMA
Śmieciowe jedzenie to prosta droga do wielu chorób /Dominik Lipinski /PAP

Piotr Bułakowski: Wyrzucenie śmieciowego jedzenia ze szkół nie wystarczy, żeby odchudzić uczniów?

Angelika Andrzejewska, dietetyk
: Dużą rolę w tej kwestii odgrywają przede wszystkim rodzice. Ważne jest to, co podają dzieciom. Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że ze śmieciowym jedzeniem mamy do czynienia niemal wszędzie. To nie tylko gotowe produkty z barów typu fast food. To także np. produkty w postaci słodkich, przetworzonych płatków, które często serwowane są dzieciom jako łatwe rozwiązanie na śniadanie.

Dlaczego powinniśmy unikać śmieciowego jedzenia?

Generalnie jest to żywność tania i łatwa w produkcji, stanowiąca źródło pustych kalorii. Zalicza się do niej m.in. chipsy, słodycze, batony, ciastka, słodzone napoje, jedzenie instant i fast foody. Takie produkty mają bardzo dużo szkodliwych tłuszczów, cukrów i soli. Charakteryzują się też niską zawartością tego, co jest dla nas cenne. Mało jest w nich witamin, błonnika i składników mineralnych.

Co więc w zamian?

Śmieciowe jedzenie bardzo szybko można zamienić. Możemy na przykład przygotować tradycyjnego hamburgera, ale na bazie pełnoziarnistej bułki, dowolnych świeżych warzyw, które mamy w lodówce, grillowanej piersi z kurczaka czy z jakimś filetem z ryby. Zamiast mięsa można też wykorzystać warzywa strączkowe, takie jak soczewicę czy cieciorkę i przygotować kotlet warzywny. Dzięki ziołom możemy stworzyć różne smaki. Takiego hamburgera można potem podać z sosem czosnkowym na bazie jogurtu.

A czym zastąpić słodycze? Ciastka i batony są wśród uczniów bardzo popularne...

Zamiast batonika czekoladowego, który stanowi przede wszystkim źródło tłuszczu i cukru, proponuję podawać świeże albo suszone owoce. Można też pokusić się o wykonanie banalnych w przygotowaniu ciastek owsianych na bazie płatków owsianych, miodu i suszonych owoców, np. daktyli, orzechów i pestek. Jeżeli chodzi o chipsy, to je też można zastąpić. Można je przygotować piekąc owoce albo warzywa. Takie zdrowe chipsy zrobimy np. z jarmużu, buraka, marchewki albo z jabłka z cynamonem.

Słodkie napoje też wyrzucamy?

Tak. Mają one dużo cukru albo słodzików. Rzadko zdajemy sobie z tego sprawę, że płyn to też kalorie. Takie napoje mają ich bardzo dużo. Woda z kolei nie ma kalorii i zdecydowanie jest ona zalecana do codziennego picia. Można dodawać do niej plasterki cytrusów, listki mięty, czy melisy. Będzie miała wtedy przyjemny smak.

Czy z nawykiem jedzenia śmieciowych produktów można się urodzić?

Zdecydowanie tak. Jeżeli kobiety w czasie ciąży spożywają takie śmieciowe jedzenie, to nie dość, że wpływa to na rozwój płodu, to jeszcze później może stanowić o nawykach żywieniowych dorosłego.