Wielu z nas nawet nie wie, że pod naszymi nogami, już od wczesnej wiosny, prawie na każdym ekologicznym trawniku, rośnie cudowna roślina. Stosowana od dawna, dziś całkiem zapomniana. Już jej nazwa jest bardzo ciekawa i dźwięczna – bluszczyk kurdybanek – Glechoma hederacea. To bohater naszego cyklu „Zielnik Polski”. Jest niezastąpiony w kuchni i ma mnóstwo właściwości leczniczych.

REKLAMA
/Krzysztof Kot /RMF FM

Glechoma płoży się pod drzewami, krzewami, w niskiej trawie, czasem wypuszczając w górę pojedynczy, kwitnący na fioletowo pęd. Wiosną liście bluszczyka kurdybanka również są przebarwione na fioletowo, dopiero później ich kolor staje się, na resztę roku, zielony.

Warto zbierać właśnie te wczesne, wybarwione liście i kwitnące pędy, gdyż ziele ma wówczas najwięcej substancji aktywnych, inaczej mówiąc ma najmocniejsze działanie. Suszymy je w przewiewnym miejscu, w temperaturze do 40 stopni.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Justyna Pargieła – ziołoznawca

Na szczęście bluszczyk większą część roku jest dostępny świeży i możemy go używać na bieżąco, podobnie jak pietruszkę. W takiej formie był niegdyś stosowany. Świeżo zebranym i posiekanym zielem posypywano zupy, kasze i wszelkie dania, podobnie jak współcześnie używamy koperku i szczypiorku. Warzywa te przywiozła w nasze tereny Królowa Bona, zaś bluszczyk służył naszym przodkom już znacznie wcześniej. Ma to wielki sens, ponieważ doskonale poprawia trawienie, dzięki szerokiej gamie olejków i innych składników. Znajdziemy w nim między innymi - związki seskwiterpenowe, związki triterpenowe, garbniki, fenolokwasy, flawonoidy, kwasy organiczne, sole mineralne - wymienia Justyna Pargieła - ziołoznawca.

Polecam stosowanie świeżego kurdybanka w kuchni, jako dodatek do omletów, jajecznic, wytrawnych zapiekanek. Można ucierać masło ze świeżymi listkami i dodawać do pieczonych ziemniaków lub smarować nim chleb. Sól utarta z kurdybankiem jest również niecodzienną i bardzo aromatyczną przyprawą

Możemy go pić w naparach, bądź odwarach, a także przyrządzać syropy i ziołowe wina. Podobno w tej formie szczególnie upodobał sobie go nasz król Jan III Sobieski, który na bitwę pod Wiedniem zabrał za sobą całkiem spory zapas wina bluszczykowego.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Justyna Pargieła – ziołoznawca

Napary z bluszczyku działają na poprawę trawienia, poprzez zwiększenie wydzielania soku żołądkowego, poprawiają przepływy żółci, regenerują błony śluzowe przewodu pokarmowego, chronią wątrobę poprzez wiązanie toksyn.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Justyna Pargieła – ziołoznawca

Zioło doskonale sprawdza się również w stosowaniu zewnętrznym, do płukania jamy ustnej i gardła, do przemywania trudno gojących się ran, odleżyn i ropni. Można go również używać przy alergiach skórnych, do przemywania skóry u małych dzieci.

Sól kurdybankowa

- Świeże liście kurdybanka razem z kwiatami
- Sól kłodawska szara


Ucieramy w moździerzu ziele, dodając soli. Proporcje możemy dobrać indywidualnie. Po roztarciu sól warto wysuszyć i później odsiać większe kawałki gałązek.
Tofu wiosenne

- Kostka zwykłego tofu - Sól kala namak (sól czarna)
- Olej słonecznikowy lub z lnianki -1 łyżka
- Garść bluszczyka kurdybanka
- Garść liści mniszka - Garść młodych liści pokrzyw


Zioła dokładnie posiekać, dodać rozdrobnione tofu, sól czarną i olej. Ugnieść widelcem. Podawać z dobrym żytnim lub orkiszowym chlebem.