Codzienny pęd życia, praca w siłowni, treningi personalne, dom. Potrzebuję chwili dla siebie, żeby złapać oddech. A gdzie najlepiej odetchnąć pełną piersią? W moich ukochanych górach. Choć początek lata nie zachęca do wycieczek, zamiast pięknego słońca chmury i deszcz, wraz wspaniałą grupą przyjaciół postanawiamy rozpocząć wakacje na szczycie Baraniej Góry. I tak w niedzielny poranek pakuję plecak, zabieram ulubione przekąski B:FIT i wyruszam w drogę.
Dlaczego Barania Góra - spytacie? Bo mieszkam w Beskidach, codziennie podziwiam piękno ich widoków. Zanim zabiorę Was w inne, bardziej wymagające pasma górskie pokażę Wam miejsca tak mi bliskie.
Naszą wędrówkę rozpoczynamy z Przełęczy Salmopolskiej (Biały Krzyż) skąd udajemy się szlakiem czerwonym w kierunku Malinowej Skały.
Tuż przed Malinowską Skałą odbijamy na szlak niebieski, po ok. 30 minutach docieramy do szlaku zielonego biegnącego ze Skrzycznego. Dalej idziemy szlakiem zielonym, którym docieramy na teren Rezerwatu Barania Góra. Za naszymi plecami widoczny jest masyw Skrzycznego. Kiedyś piękny las, teraz przeważa obraz zniszczeń powalonych przez wichury drzew.
Po 3 godzinach wędrówki docieramy na szczyt Baraniej Góry gdzie z 15 metrowej wieży widokowej, podziwiamy roztaczający się wspaniały krajobraz okolicznych szczytów i pasm górskich. Barania Góra (1220m), jest drugim po Skrzycznem szczytem Beskidu Śląskiego. To tutaj swój początek znajduje królowa polskich rzek Wisła.
Mimo niesprzyjającej pogody: deszcz, wiatr, niska temperatura - w duszy słońce. Zdobyty szczyt daje wielką radość, satysfakcję, przypływ dobrej energii. Z głową niemal zanurzoną w chmurach, wsłuchuję się w odgłosy natury i podziwiam piękne widoki.
Schodzimy czerwonym szlakiem do Schroniska PTTK na Przysłopie, gdzie po krótkim odpoczynku ruszamy w drogę powrotną.
Kilka godzin wędrówki z ludźmi których lubisz, szanujesz. Doceniam te chwile. Z niecierpliwością czekam na więcej!
Śledź nas na facebooku: https://www.facebook.com/bfitnatural
oraz instagramie: https://www.instagram.com/bfitnatural/