"Większość z nas jest przekonana, że dodatkowe kilogramy w okresie świątecznym to rzecz nieunikniona. Jednak przy odrobinie rozsądku i konkretnym planie działania, wcale nie musi tak być" - przekonuje dr Shoshana Bennett, psycholog kliniczny z Kalifornii. Oto kilka podpowiedzi, które warto wziąć sobie do serca przed Bożym Narodzeniem. Jeśli staną się naszymi nowymi nawykami, na pewno wyjdzie to nam na zdrowie!
Zjedz coś przed wyjściem
Przed wyjściem na firmową Wigilię lub świąteczne spotkanie z przyjaciółmi zjedz przekąskę, najlepiej bogatą w proteiny. One pomagają w zachowaniu odpowiedniego poziomu cukru, bez tego - pierwsze kroki na takim spotkaniu kierujemy do stolika z deserami, a to kończy się różnie - zdradza dr Shoshana Bennett.
Pij dużo (wody)
Nawodnienie jest kluczowe, nie tylko do święta. Zapobiega przejedzeniu, bo nasz organizm (a jednak!) często myli głód z pragnieniem. Złota rada - przed każdym posiłkiem wypij szklankę wody.
Myśl, co jesz
Znamy zasadę "jesteś tym, co jesz". I rzeczywiście zachowanie zdrowego rozsądku to niemal gwarancja sukcesu. Kiedy już mamy przed sobą wszystkie te świąteczne pyszności włączmy myślenie. Jedzmy powoli, delektując się smakiem, przeżuwajmy kęsy do końca - podpowiada dr Bennett. Lampka powinna nam się zapalić w momencie, gdy nie pamiętamy jakich potraw zdążyliśmy skosztować. Jedząc bezmyślnie nie czujemy i nie pamiętamy smaku, a jedyne co pozostaje to kalorie - dodaje.
Zjedz i daj sobie sobie czas
Jeśli przed świętami stosujesz restrykcyjną dietę, ograniczasz kalorię tylko po to, żeby w Wigilię bez wyrzutów sumienia najeść się do syta - przemyśl to raz jeszcze. Taki mechanizm nie ma sensu, bo świąteczne przejedzenie i tak nie wyjdzie nam na zdrowie. Rozwiązanie leży gdzie indziej.
Pamiętajmy, że nasz mózg wysyła sygnał, że brzuch jest pełny dopiero około 20 minut po zjedzeniu. Więc tak naprawdę nie trzeba głodzić się przed świętami, żeby zachować formę i sylwetkę. Wystarczy po każdym mniejszym lub większym posiłku odczekać nawet tych kilkanaście minut - zaznacza dietetyczka Avital Schwartz ze szpitala w Baltimore. To gwarancja, że zjemy tylko tyle, ile nasz organizm naprawdę potrzebuje.
Próbuj wszystkiego, ale w małych porcjach
Wydaje nam się, że dopiero najedzeni jesteśmy szczęśliwi. Ale tak naprawdę, jak przekonują specjaliści, dla naszego mózgu liczy się przede wszystkim smak. Poprawia nastrój, podnosi jakość życia i jest prawdziwą przyjemnością, którą sami możemy sobie zafundować. Avital Schwartz podpowiada, żeby podczas świątecznego obiadu zwolnić tempo.
Wybierajmy mniejsze porcje, pozwólmy sobie na doświadczenie różnych, często odmiennych smaków. To pobudzi nasze zmysły, a naszemu żołądkowi wyjdzie tylko na zdrowie - podkreśla dietetyczka.
Nie zrzucaj kilogramów, spróbuj je utrzymać
W tej kwestii specjaliści są zgodni. Zrzucenie kilku kilogramów przed Bożym Narodzeniem jest bardzo trudne. Dodatkowo, końcówka roku dla wielu z nas bywa bardzo stresująca. Zamiast wytyczać sobie niemożliwe do zrealizowania cele, spróbujmy po prostu utrzymać wagę. Starajmy się nie przytyć w okresie świąteczno-noworocznym.
Rekomendujemy uczestnikom naszych zajęć, że jeśli już chcą zrzucić zbędne kilogramy, to niech dadzą sobie na to czas do końca stycznia. Mając więcej czasu mogą bez stresu skupić się na tym celu i bardziej się zaangażować - tłumaczy Madison Johnson z programu "Eat Smart, Move More, Weight Less" (tłum: "Mądrze Jedz, Więcej się Ruszaj, Waż Mniej") realizowanego na Uniwersytecie Północnej Karoliny.
Przejadłeś się? Wybacz sobie
Największym problemem ludzi jest to, że za bardzo chcą pilnować diety podczas świąt. To jest wyjątkowy czas w roku, więc i tak zjemy sporo ciasta, i tak będziemy siedzieć przy stole do późna, a kochane mamy i babcie będą serwowały nam dodatkowe porcje. Potem przejedzeni bijemy się z myślami, jesteśmy źli sami na siebie i zamiast przeżywać magię świąt siedzimy sfrustrowani.
Nie tędy droga, wyrzuty sumienia z powodu przejedzenia donikąd nie prowadzą - apeluje Stephanie McKercher, dietetyczka i blogerka kulinarna. Nie bądźmy dla siebie zbyt ostrzy. Zamiast odbierać to jako wielką życiową porażkę, zastanówmy się jaka może to być lekcja na przyszłość i co chcielibyśmy zmienić w swoim podejściu do odżywiania - dodaje McKercher i podpowiada, że zdrowe nawyki żywieniowe mogą być naszym postanowieniem noworocznym.