Jedenaście tysięcy osób w Polsce w ostatnim roku zmarło z powodu chorób wywołanych przez smog. Kilkaset tysięcy zachorowało przez zanieczyszczone powietrze. To najnowsze dane lekarzy z Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę i Alergię. Problem dotyczy przede wszystkim dużych miast na południu Polski. Tylko w czasie ostatniego weekendu w niektórych regionach normy zanieczyszczeń powietrza były przekroczone o kilkaset procent.
Mówimy o chorobach takich jak astma, nadciśnienie, alergiczny nieżyt nosa, nawet mówi się o tym, że choroba Alzheimera występuje częściej u osób oddychającym zanieczyszczonym powietrzem. Do tego nowotwory płuc, czyli najczęstszy typ nowotworów w Polsce. Zdecydowanie najwięcej kobiet i mężczyzn choruje i umiera z powodu raka płuca, a papierosy pali o połowę mniej niż 10 lat temu.
Wydaje się, że przyczyną jest benzoapiren, bo Polska jest na pierwszym miejscu w Europie jeśli chodzi o stężenie benzoapirenu. Od 2 do 16 procent przekroczone są normy europejskie - podkreśla dr Piotr Dąbrowiecki, alergolog z Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie.
Co możemy zrobić, żeby w nowym sezonie pojawiła się szansa na zmniejszenie statystyk? Zastanówmy się, czy nie wymienić pieca i nie zmniejszyć w ten sposób niskiej emisji. Możemy upomnieć kolegę, który wrzucił kalosze do swojego pieca, śmierdzi w całej okolicy i widać gęsty brązowo-żółty dym, który wydostaje się z jego komina.
Warto upomnieć taką osobę, bo szkodzi ona zarówno sobie, jak i swoim sąsiadom - dodaje dr Dąbrowiecki w rozmowie z reporterem RMF FM.
Eksperci podkreślają, że problem smogu jest w dużej mierze niezależny od nas. Zdaniem dr Piotra Dąbrowieckiego kluczowy wpływ ma pogoda. Większość z nas skorzysta z tych samych pieców, co w poprzednim sezonie. Jeżeli pogoda będzie wietrzna i nie będzie ekstremalnie niskich temperatur, będzie dobrze. Niebezpieczna pogoda to piękna zima, z temperaturą minus piętnastu, minus dwudziestu stopni, gdy nie ma wiatru.