W południe w kilkunastu miastach wojewódzkich rozpoczęły się pikiety poparcia dla lekarzy-rezydentów głodujących w Warszawie. Protest zorganizowali studenci medycyny. Medycy protestujący w Warszawie przedstawili propozycję warunków, które musi spełnić rząd, by mogli zakończyć protest. Petycja w tej sprawie trafiła już do Kancelarii Premiera. Nakłady na leczenie Polaków w wysokości 6 a nie 6,8 proc. PKB - to kompromisowa propozycja, jaką premier Beacie Szydło przekazali protestujący lekarze - informuje dziennikarz RMF FM Grzegorz Kwolek. Protest w stolicy zakończył się przed godziną 14. Lekarze-rezydenci czekają teraz na zaproszenie rządu do rozmów.
Zmiana głównego postulatu protestujących to odniesienie do wczorajszych słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o potrzebnym poziomie finansowania służby zdrowia.
Chciałem bardzo podziękować panu premierowi Kaczyńskiemu za wczorajsze słowa, że 6 proc. PKB to minimum minimorum. I za to, że nasze postulaty są słuszne. Bardzo, panie premierze, za to dziękuję - powiedział podczas protestu przed Kancelarią Premiera wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL Łukasz Janowski podczas przemówienia przed Kancelarią Premiera.
'Domagamy si calosciowej reformy' protest rezydentw teraz przed KPRM pic.twitter.com/8NZrdjqbWa
Podniesienie finansowania służby zdrowia do 6 proc. to pierwszy postulat, jaki znalazł się w petycji. Zawartości pozostałej części petycji, którą w Kancelarii Premiera złożyli głodujący lekarz, ratownik medyczny i fizjoterapeuta, medycy - jak na razie - nie ujawniają. Pismo odebrał zastępca szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Paweł Szrot.
Punkt pierwszy, wzrost nakładów na ochronę zdrowia, jest najważniejszy. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom strony rządowej, wiemy, że 6,8 proc. to dużo, chcielibyśmy rozmawiać więc o 6 proc. - ale w szybszym czasie. Reszta, na razie, niech pozostanie tajemnicą negocjacji. Czekajmy na ruch drugiej strony - podkreślił Janowski w rozmowie z dziennikarzem RMF FM.
Protest w stolicy zakończył się przed godz. 14. Część protestujących rezydentów była ubrana w białe fartuchy lekarskie, niektórzy mieli czarne koszulki z napisem "Protest głodowy". Pikietujący mieli transparenty z hasłami: "Chcemy leczyć w Polsce", "Przepracowany personel naraża życie pacjenta", "Szpital bez lekarzy to tylko budynek", "Dr Google - jedyny, który nie wyjedzie".
Przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL Krzysztof Hałabuz powiedział, że obecnie głoduje ok. 40 osób. Liczba medyków decydujących się na tę formę protestu stale się zmienia, część osób rezygnuje, na ich miejsce przychodzą kolejne. W pierwszych dniach głodowało ok. 20 rezydentów.
Większość głodujących to młodzi lekarze. Protest głodowy prowadzony jest w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Warszawie od 2 października. W środę z protestującymi spotkała się premier Beata Szydło, dzień później w kancelarii premiera z rezydentami rozmawiał minister zdrowia Konstanty Radziwiłł, szefowa KPRM Beata Kempa i szef Stałego Komitetu Rady Ministrów Henryk Kowalczyk. Rozmowy nie przyniosły porozumienia.
Frekwencja dopisaa na protescie @PR_OZZL pic.twitter.com/1MaqeXKS2D
GreKwo14 padziernika 2017
Sobota to trzynasty dzień protestu lekarzy-rezydentów. Młodzi medycy już wcześniej deklarowali, że przerwą go, gdy dostaną od rządu potwierdzenie na piśmie o wzroście nakładów na ochronę zdrowia.
Szczerze mówiąc, mamy nadzieję na deklarację, że powstanie projekt ustawy, w którym zostaną uwzględnione zapisy, o których mówimy. Powstanie projektu ustawy gwarantuje, że wola deklarowana w tej chwili przez stronę rządową będzie realizowana - mówił wcześniej Łukasz Jankowski z Porozumienia Rezydentów.
Wczoraj lekarze-rezydenci poinformowali, że przyjmują deklarację o powołaniu zespołu ds. służby zdrowia, ale czekają na ruch rządu, bo dotąd proponowano tylko zwiększenie liczby specjalizacji z dodatkiem.
Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł podczas piątkowych obrad sejmowej komisji zdrowia oświadczył, że zespół ds. systemowych rozwiązań finansowych w ochronie zdrowia, przyszłości kard medycznych i sposobu ich wynagradzania do 15 grudnia przedstawi raport ze swoich prac.
Minister powiedział, że przewodniczącemu Porozumienia Rezydentów przekaże list, z zaproszeniem do udziału w zespole.
Z kolei Damian Patecki z Porozumienia Rezydentów oświadczył wczoraj, że "jedyną propozycją, jaką dostają od rządu rezydenci, jest zakończenie protestu".
(ph)