Przez Covid-19 i powikłania po chorobie pacjent nie mógł poddać się operacji zaćmy. Ta w ciągu kilku miesięcy postępowała tak szybko, że przestał widzieć. W lubelskiej Klinice okulistyki Szpitala Klinicznego nr 1 zoperowano mu jednocześnie dwoje oczu z wykorzystaniem najnowszej technologii 3D.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Zabiegi, w trakcie których operujemy oboje oczu jednocześnie wykonujemy tylko w szczególnych przypadkach. Jest to ułatwienie dla pacjenta i korzyść w związku z pandemią, bo nie musi przyjeżdżać do kliniki na kolejny zabieg - tłumaczy profesor Robert Rejdak, kierownik Katedry i Kliniki Okulistyki Ogólnej i Dziecięcej SPSK1 i Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.
Tu sytuacja była szczególna. Pacjent popadł w depresję, ponieważ z powodu powikłań pocovidowych praktycznie stracił słuch, utrudnione było mówienie i do tego jeszcze nie mógł się samodzielnie poruszać, bo zaćma całkowicie ograniczyła widzenie. Nie było na co czekać i ze względu na całkowity brak mobilności pacjenta zdecydowano o operacji na obojgu oczach. Zaćmę standardowo operuję się kolejno na jednym oku i po wygojeniu dopiero na drugim po to, żeby pacjent mógł funkcjonować samodzielnie.
Był to bardzo trudny zabieg, z różnych powodów okulistycznych - przyznaje prof. Rejdak. Udało się. Na drugi dzień pacjent odzyskał wzrok. Wcześniej widział z bliska tylko zarys ręki. Z każdym dniem będzie coraz lepiej.
Nie czekajmy już z zaćmą - apeluje szef lubelskiej kliniki. Nie doprowadzajmy do bardzo zaawansowanych stanów choroby, bo wtedy operacja jest obarczona zdecydowanie większym ryzykiem.