Lekarze ze Szpitala Klinicznego im. A. Mielęckiego w Katowicach zrekonstruowali twarz mężczyzny, zniekształconą w wyniku wypadku, za pomocą specjalnie przygotowanego, złożonego implantu kości twarzy. 46-letni pacjent wraca do normalnego życia. "To naprawdę wielkie szczęście, że trafiłem na panią profesor i taki wspaniały zespół" – ocenił pacjent.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Ponad 2 lata temu spadł z drabiny podczas pracy w ogrodzie; doznał skomplikowanego złamania kości twarzy, złamał też obojczyk. Przeprowadzona wówczas operacja nie mogła przynieść całkowitej poprawy z powodu znacznego ubytku struktur kostnych. Zniekształcona twarz i zaburzenia widzenia uniemożliwiały mu normalne życie.
Bardzo uciążliwe było dla niego podwójne widzenie, będące skutkiem nierównomiernego ułożenia gałek ocznych. Nie mógł korzystać z komputera, oglądać telewizji, zrezygnował z pracy, nie mógł właściwie żyć wśród ludzi. Bardzo źle to wszystko znosił psychicznie - powiedziała kierująca procesem leczenia prof. Iwona Niedzielska.
Jak wyjaśniła, rekonstrukcji nie można było wykonać z wykorzystaniem fragmentów kości pobranych od pacjenta, ponieważ z reguły dochodzi do resorpcji takich przeszczepów, w zakresie trudnym do przewidzenia. Stąd decyzja lekarzy o zastosowaniu implantu z polietylenu. Po etapie starannego projektowania na podstawie tomografii komputerowej zdrowej części twarzy pacjenta wykonali go - jako jej lustrzane odbicie - specjaliści z Technoparku w Łodzi. Kolejnym etapem było wszczepienie implantu pacjentowi przez małe nacięcie.
Pojedyncze implanty odtwarzające jedną strukturę anatomiczną nie są już w Polsce nowością, ale złożony, indywidualny implant odtwarzający równocześnie trzy ściany oczodołu, szczękę i kość jarzmową jest - według naszej wiedzy - pierwszym złożonym implantem, który wykonano w Polsce. Efekt przerósł nasze oczekiwania. Pacjent odzyskał normalne widzenie, również efekt estetyczny jest zadowalający - podkreśliła prof. Niedzielska.
To naprawdę wielkie szczęście, że trafiłem na panią profesor i taki wspaniały zespół - ocenił Wacław Rejman, pacjent.
(ł)