To dokument potwierdzający fakt odprowadzania składek zdrowotnych w danym kraju na terenie krajów Unii Europejskiej i EFTA (Lichtensteinu, Islandii, Norwegii i Szwajcarii). Upoważnia nas do korzystania z doraźnych usług medycznych w tych państwach. Karta nie służy do leczenia planowego. Jej posiadacze w przypadkach nagłych są traktowani jak pacjenci-mieszkańcy danych państw.
Czy to karta tylko dla turystów?
Cel podróży nie jest ważny. Nie ma znaczenia czy to wyjazd na wycieczkę czy do pracy. To dokument, który potwierdza nasze ubezpieczenie zdrowotne.
Jak ubiegać się o kartę?
Trzeba złożyć wniosek. Najlepiej osobiście w siedzibie NFZ. Należy wtedy wypełnić specjalny druk, zawierający podstawowe dane i informacje o naszym celu podróży. Cała procedura, po wypełnieniu wniosku - od dostarczenia go do okienka, do wydania karty mija kilka minut. Jeżeli nie mamy możliwości, by dotrzeć osobiście - wypisany wniosek możemy zeskanować i wysłać mailem, albo też upoważnić bliską osobę to wypełnienia całej procedury.
Jak uniknąć kolejek?
W momencie, gdy zbliżają się wakacje, a co za tym idzie - zwiększa się ruch turystyczny, coraz więcej osób chce posiadać kartę EKUZ. W oddziałach NFZ tworzą się wtedy ogromne kolejki. Najpierw należy sprawdzić termin ważności karty. Jeśli ten zbliża się do końca - warto odwiedzić NFZ zawczasu, nie zostawiając formalności na ostatnią chwilę.
Co upoważnia nas do posiadania karty?
Tytuł do ubezpieczenia, czyli to, że ktoś odprowadza za nas składki zdrowotne. Albo pracodawca, albo robimy to sami w przypadku np. prowadzenia działalności gospodarczej, albo jesteśmy objęci ubezpieczeniem zdrowotnym przez gminę.
Czy bez karty pomoc za granicą też zostanie nam udzielona?
W praktyce pomoc medyczna ratująca zdrowie i życie zostanie udzielona zawsze. Jeśli jesteśmy ubezpieczeni, ale nie posiadamy karty EKUZ, narobimy sobie sporo roboty z dodatkowymi formalnościami. Wtedy możemy w trybie pilnym zawnioskować o kartę, albo certyfikat zastępczy- telefonując do NFZ w swoim regionie w kraju. Te dokumenty będą przesłane do placówki, w której jesteśmy leczeni, albo na nasz adres mailowy. W ostateczności jest więc szansa na uporanie się z formalnościami. Jeśli to się nie uda - musimy zabrać ze sobą fakturę, rachunek za usługi medyczne z placówki zagranicznej, a później w NFZ ubiegać się o zwrot kosztów. Powyższe procedury nie obowiązują jednak jeśli w ogóle nie mamy ubezpieczenia zdrowotnego.
(ag)