Brytyjska turystka Laura Plummer od ponad miesiąca czeka w egipskim areszcie na wyrok. Jest oskarżona o handel narkotykami i grozi jej nawet kara śmierci. Wszystko przez to, że w bagażu miała leki przeciwbólowe dla swojego partnera.

REKLAMA

A British woman facing the death penalty for bringing Tramadol to Egypt https://t.co/P4wvfiyfGv pic.twitter.com/LddGPHufTK

USA_Health_News6 listopada 2017

33-letnia Brytyjka wylądowała w Egipcie 9 października i wtedy też została zatrzymana. W swoim bagażu miała 290 tabletek tramadolu i trochę naproxenu. Wiozła je dla swojego egipskiego partnera, który po wypadku cierpi na bóle pleców. Ten pierwszy lek to silny środek przeciwbólowy z grupy opioidów. W Egipcie jest on uznawany za narkotyk i z tego powodu kobieta została zatrzymana na lotnisku.

Nie miała pojęcia, że robi coś złego, te tabletki leżały na samym wierzchu walizki, nawet nie próbowała ich ukrywać - mówi matka kobiety. W tej sprawie już interweniuje brytyjska ambasada w Kairze.

Brytyjskie instytucje ostrzegają, że niektóre leki dostępne w Europie mogą być uważane za pochodne narkotyków w Egipcie i nie mogą być wwożone do afrykańskiego kraju bez wcześniejszej zgody tamtejszego ministerstwa zdrowia. Jeżeli przyjmujemy na stałe jakieś leki, przed podróżą do egzotycznych krajów warto sprawdzić, czy są one tam dozwolone.

źródło: Daily Express
(ag)