90 proc. z nas doświadcza bólu pleców w pewnym momencie swojego życia, a 14 proc. cierpi na chorobę zwyrodnieniową stawów, która może mieć wpływ na kostki i kolana. Często przypisujemy te bóle starości, urazom i siedzeniu przy biurku przez cały dzień. Ale czy nasze obuwie rzeczywiście może być źródłem niektórych z tych problemów?

REKLAMA
Zdjęcie ilustracyjne

"Źle dobrane buty mogą zaszkodzić nie tylko stopom. Mogą mieć także niekorzystny wpływ na cały organizm" - podaje portal BBC.com w artykule "Are my shoes damaging my body?" ("Czy moje buty niszczą moje ciało").

Wysokie obcasy

Buty z wysokimi obcasami, to obuwie o najgorszej reputacji. Mogą one wpływać negatywnie na układ szkieletowo-mięśniowy poprzez zaburzenie biomechaniki jego elementów, skutkujące zmianami w postawie ciała. Wpływ na rozwój dolegliwości bólowych może również wywierać nachylenie ciała do przodu. Biodra są wysunięte lekko do przodu, a plecy wygięte w łuk. Wymaga to zwiększenia napięcia mięśniowego oraz większych nakładów energii, żeby utrzymać równowagę.

Kiedy nosimy obcasy, nacisk koncentruje się na przedniej części stopy - na śródstopiu i palcach. Może to prowadzić do utworzenia się tzw. palca młotkowatego, w którym trzy środkowe palce łączą się ze sobą. Kostka jest uniesiona, co utrzymuje mięsień łydki w napiętej pozycji. Obcasy powodują zaciśnięcie i skrócenie ścięgna Achillesa.

Zbyt płaskie buty też niezdrowe

Płaskie buty są ogólnie uważane za bezpieczną alternatywę dla obcasów. Ale moda na super płaskie baletki i klapki może być dla nas równie zła. Przy bardzo płaskich butach nacisk jest skoncentrowany głównie na pięcie. Może to spowodować kompensację mięśni stóp i ścięgien, żeby uzyskać dodatkowe wsparcie, co może prowadzić do stanu zwanego zapaleniem powięzi podeszwowej. Jest to stan zapalny tkanki między piętą a łukiem stopy.

Obcisłe buty mogą uciskać przód stopy i palce, co może prowadzić do powstawania odcisków, modzeli i haluksów.

Rozwiązanie

Kupuj buty na podstawie ich dopasowania, a nie rozmiaru zaznaczonego na pudełku. I na pewno zmierz stopy w sklepie!

Margaret Dabbs, dyrektor generalna i założycielka londyńskich klinik leczenia stóp radzi na łamach Vogue.travel, aby dla najlepszej kondycji stóp nosić obuwie, w którym obcas ma 3 cm wysokości.

Kluczem jest wybranie odpowiedniego rodzaju obcasa. Trzycentymetrowy obcas jest lepszy niż brak obcasa w ogóle - tłumaczy ekspertka. Kiedy nosisz obcasy, ścięgno Achillesa jest skrócone, ale bez żadnego rodzaju obcasa będzie ono wydłużone. Idealnie byłoby unikać obu skrajności. Co do limitu czasu, powiedziałabym, żeby nie przekraczać czterech godzin - podkreśliła.

Odwiedzasz dentystę i okulistę w ramach opieki profilaktycznej, a o stopach nie myślisz, dopóki nie zaczną porządnie boleć - mówi Margaret Dabbs.