Dalszy dostęp do leczenia będą mieć pacjenci z nocną napadową hemoglobinurią. Te informacje w Ministerstwie Zdrowia potwierdził nasz dziennikarz Michał Dobrołowicz. Niezbędny dla tych chorych preparat trafi na nową, marcową listę refundacyjną.

REKLAMA
Będzie refundacja leku dla chorych z rzadką chorobą. "Objaw to ogromne zmęczenie"

Lek miał być dostępny dla pacjentów tylko do końca kwietnia, na mocy ustawy covidowej. Dzięki najnowszej decyzji o refundacji, pacjenci będą korzystać z niego przez co najmniej kolejne dwa lata i - jak podkreślają - normalnie funkcjonować.

W końcu zdecyduję się na podróż życia, którą odkładałam. Lek sprawił, że po raz pierwszy od wielu lat normalnie wstaję z łóżka, mogę wychowywać dzieci, żyć normalnie - opisuje Ilona Roszkowska-Rzemieniecka.

Nocną napadowa hemoglobinuria polega na rozpadzie czerwonych krwinek. Jej główny objaw to ogromne zmęczenie, przez które bardzo trudno jest normalnie uczyć się albo pracować.

Brak dostępu do leku? "Konieczność wyjazdu z kraju albo zakrzepica"

Brak dostępu do odpowiedniego leczenia oznaczałby konieczność wyjazdu z kraju. Musiałabym pojechać tam, gdzie jest zapewnione odpowiednie leczenie albo czekać na zakrzepicę, która w moim przypadku mogłaby okazać się śmiertelna. Mogłabym osierocić dwóję dzieci. Prywatnie nie ma szans zapłacić za tę terapię. Jej roczny koszt to milion złotych - opisują pacjentki ze Stowarzyszenia Pacjentów z PNH "Jedni na milion" Paulina Głobińska i Ilona Roszkowska-Rzemieniecka.

To refundacja na dwa lata, która może być przedłużona. Sytuacja w ciągu tych dwóch lat ulegnie diametralnej zmianie. Będzie więcej terapii, będą leki biopodobne, będzie większy wybór terapii - przyznaje w rozmowie z RMF FM wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski.