Ponad sto milionów złotych rocznie Polacy wydają na sfałszowane leki! To alarmujący wiosek z raportu Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. Co setne opakowanie leku sprzedawanego w naszym kraju może być podrobione. Eksperci ostrzegają, że fałszowane leki pojawiają się nie tylko w internecie, ale też w legalnym łańcuchu dystrybucji, w tym w aptekach, a nawet w szpitalach.
Do najczęściej fałszowanych medykamentów należą przede wszystkim leki sterydowe dla alergików, preparaty zwiększające potencję, medykamenty przeciwmalaryczne, a także coraz częściej leki kardiologiczne i popularne leki przeciwbólowe.
Grzegorz Cessak, prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych ostrzega, że największe zagrożenie to kupowanie leków przez internet. Tam - według raportu - nawet połowa farmaceutyków może być podrobiona.
32 procent leków sfałszowanych nie zawiera substancji czynnych, i to jest duże zagrożenie, szczególnie w ciężko wyleczalnych jednostkach chorobowych, gdzie podanie leku jest niezbędne dla uratowania życia pacjenta - dodaje Grzegorz Cessak. Najlepiej i najbezpieczniej jest kupować leki w aptece, a nie w internecie.
Ryzyko pojawienia się leku w legalnym kanale dystrybucji wynosi 1 proc. Eksperci podkreślają, że wbrew temu, co mogłoby się wydawać, problem nie dotyczy tylko krajów Azji czy Afryki. Szacuje się, że w ciągu roku Unia Europejska wydaje na sfałszowane leki 850 milionów euro.
Komisja Europejska przewiduje, że do 2020 roku w legalnym obrocie w całej Unii będą 183 miliony opakowań sfałszowanych leków - wynika z danych przytaczanych przez profesora Zbigniewa Fijałka, prezesa Stowarzyszenia Stop Nielegalnym Farmaceutykom - Stowarzyszenia Wspierania Ochrony Zdrowia i Praworządności. W ciągu jednego roku sfałszowane leki przeciwmalaryczne zabijają ponad 120 tysięcy dzieci w wieku przedszkolnym w Afryce - wynika z przytaczanych analiz.
CBŚP zlikwidowało największą na świecie nielegalną fabrykę fałszywych anabolików i leków na potencję
(ph)