Do lekarzy na Mazowszu trafiło kolejne dziecko z odrą. To 5-letnie dziecko polskiego pochodzenia, które nie było szczepione przeciwko tej chorobie. Służby sanitarne podkreśliły, że w trakcie dochodzenia epidemiologicznego w powiecie pruszkowskim stwierdzono, że na siedemnaście przypadków zachorowań lub podejrzeń zachorowań na odrę 12 osób jest już zdrowych, trzy jeszcze mają objawy chorobowe, a dwie osoby są nadal hospitalizowane.

REKLAMA

Jak poinformował PWIS, ostatnie zgłoszenie, z 4 listopada, podchodzi z powiatu pruszkowskiego. Chodzi o pięcioletnie dziecko, które nie ma potwierdzonego szczepienia. Dziecko przebywało w Szpitalu Zakaźnym w Warszawie na ul. Wolskiej, zostało już wypisane do domu w stanie ogólnym dobrym. Uczęszczało ono do przedszkola w Nadarzynie, w którym odnotowano już jeden przypadek odry.

W ubiegłym tygodniu na Mazowszu na odrę zachorowało 17 osób. Lekarze mówią o "ognisku choroby" w powiecie pruszkowskim.

W sobotę Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Warszawie podał, że od 31 października do godziny 18 w sobotę na Mazowszu zgłoszono 17 przypadków zachorowań i podejrzeń zachorowań na odrę.

Główny Inspektor Sanitarny, w niedzielę pytany podczas briefingu prasowego o aktualne statystyki zachorowań na odrę na Mazowszu, poinformował, że według danych z godz. 10 w niedzielę pacjentów, którzy "chorują lub przechorowali już odrę z tego jednego ogniska", jest nadal 17. Więc wygląda na to, że sytuacja jest w pełni opanowana - powiedział prezes GIS Jarosław Pinkas.

Zobaczymy oczywiście, co przyniesie jutrzejszy dzień, ale mam taką nadzieję, a nawet pewność, że sytuacja jest w pełni opanowana - dodał. GIS zwrócił jednocześnie uwagę, że gdyby populacja niezaszczepiona była większa, mielibyśmy "z całą pewnością już kilkaset przypadków" zachorowań.

Odra jest bardzo groźna

Wywoływana przez wirusa odra jest chorobą wyjątkowo zakaźną, a jej powikłania mogą zagrażać życiu. Jednak dzięki szczepieniom przeciwko odrze globalna liczba zgonów spowodowanych przez tę chorobę spadła w latach 2000-2016 o 84 proc. - wynika z danych WHO.

Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w roku 2016 z powodu odry zmarło na całym świecie 89 780 osób - przede wszystkim dzieci w wieku poniżej 5 lat, głównie w ubogich krajach Azji i Afryki.

Chorobę wywołuje wyizolowany w roku 1953 wirus, przypominający kulkę o średnicy 0,2 mikrona. Ten przenoszący się poprzez kontakt bezpośredni, a zwłaszcza drogą kropelkową wirus wnika przez spojówki oczu lub śluzówki dróg oddechowych. Poza ludzkim organizmem może przetrwać najwyżej dwie godziny. Aby się zakazić wystarczy przebywać w odległości kilku metrów od kaszlącego lub kichającego chorego. Równie łatwo zakazić się jedynie ospą wietrzną.

Ryzyko zachorowania jest największe u osób, które są nieszczepione i nie chorowały w przeszłości. Najczęściej zachorowania występują pomiędzy 5 a 7 rokiem życia. Jednak zachorować mogą także dorośli. Noworodki i niemowlęta w pierwszych miesiącach życia otrzymują przeciwciała od matki, jeżeli ona takie przeciwciała posiadała.

Aby wirus przetrwał w populacji, potrzebne są odpowiednio liczne osoby niezaszczepione. Wystarczy, aby było ich ponad 5 proc. W Europie najwięcej zachorowań na odrę na milion mieszkańców odnotowuje się we Włoszech, Belgii, Rumunii i Bułgarii, najmniej - na Łotwie.

(ag)