Znany adwokat Waldemar G., będący jednocześnie rektorem jednej z warszawskich uczelni prawniczych, został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Mężczyzna w podkarpackim wydziale prokuratury krajowej usłyszał zarzuty powoływania się na wpływy.

Funkcjonariusze CBA w śledztwie dotyczącym korupcji zatrzymali 65-letniego adwokata Waldemara G., będącego jednocześnie rektorem jednej z warszawskich uczelni. Zatrzymanie odbyło się na polecenie prokuratora podkarpackiego pionu PZ Prokuratury Krajowej. 

Dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada ustalił, że prawnik, w ramach reprezentowania przed organami ścigania jednego z podejrzanych, zażądał od jego rodziny 50 tysięcy złotych za uzyskanie odmownej decyzji sądu o tymczasowym areszcie dla swego klienta. 

Miał się przy tym powoływać na wpływy w wymiarze sprawiedliwości. Dodatkowo zażądał kolejnych 200 tysięcy. To prokuratura potraktowała jako usiłowanie doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. 

Profesor Waldemar G. wpadł w Warszawie. Agenci przewieźli go do prokuratury w Rzeszowie - tam był przesłuchany. Na wniosek śledczych sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego. Grozi mu 8 lat więzienia.

 

 

Opracowanie: