"Rzut na mapę". Uderzenia zabłąkanych rakiet w Polskę mogą się powtarzać

Piątek, 18 listopada 2022 (20:00)

Uderzenia zabłąkanych rakiet w Polskę mogą się niestety powtarzać - tak w RMF FM mówi generał brygady rezerwy Wojska Polskiego Jarosław Stróżyk. To jest najnowszy odcinek analitycznego internetowego programu "Rzut na mapę".

"Rzut na mapę". Uderzenia zabłąkanych rakiet w Polskę mogą się powtarzać /RMF FM

"Rzut na mapę". Uderzenia zabłąkanych rakiet w Polskę mogą się powtarzać

Za nami najsilniejsze bombardowanie Ukrainy od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji, czyli od 24 lutego. Rosjanie przede wszystkim uderzali w infrastrukturę logistyczną i energetyczną.

Ostatnie ataki rosyjskie były jednoznacznie wymierzone w różnego rodzaju elektrociepłownie, elektrownie, linie przesyłowe. Wszystko to, co ma być przydatne przed zimą. Zatem też przy granicy z Polską zapewne są takie różne stacje energetyczne, linie przesyłowe, które mogą być również celem rosyjskiego agresora - mówi generał Stróżyk.

We wtorek 15 listopada jedna z rakiet spadła na Polskę, a dokładniej na miejscowość, o której nazwę wszyscy w ostatnich dniach często wymawiają - Przewodów. Pocisk spadł w pobliżu suszarni zbóż, zabijając dwie osoby.

Według rozmówcy Krzysztofa Berendy, taka sytuacja może się powtórzyć.

Niestety, często mówiliśmy o takim możliwym przypadkowym ataku i to się dosyć późno ziściło. To jest wciąż możliwe - mówił Jarosław Stróżyk.

Pytanie jednak co tam - tuż przy naszej granicy robiły rakiety? Zwłaszcza że front jest kilkaset kilometrów dalej.

Jak wygląda sytuacja? O tym z generałem rozmawiamy w "Rzucie na mapę". 

Artykuł pochodzi z kategorii: Wojna w Ukrainie

Krzysztof Berenda

Adam Zygiel