Upał = udary, omdlenia, zawały serca. Radzimy, jak unikać i jak pomóc!

Wtorek, 8 lipca 2014 (12:05)

W niewielu miejscach w kraju słupki rtęci spadną dziś poniżej 30. kreski, a w dni takie jak ten omdlenia, udary słoneczne, a nawet zawały serca są na porządku dziennym. Przeczytajcie, jak się przed nimi chronić i jak pomóc, kiedy już się z nimi spotkacie! Fachowych porad udzielą Wam na filmach instruktażowych ratownicy medyczni.

Upały już kolejny dzień dają się nam we znaki. Szczególnie uciążliwe są dla tych, którzy gorące dni muszą spędzać w pracy. Kodeks pracy przewiduje jednak pewne udogodnienia dla pracowników, a na pracodawców nakłada obowiązki związane z taką sytuacją. czytaj więcej

Udar słoneczny - po czym go poznać?

Przy udarze słonecznym bardzo często pojawiają się ból głowy, zawroty, pogorszone widzenie, odruchy wymiotne. Jeśli pojawi się któryś z tych symptomów, trzeba natychmiast uciekać ze słońca - mówi Robert Wawruch, szef ratowników lubelskiego WOPR-u. Podkreśla, że to ostatni dzwonek - za chwilę może być tylko gorzej.

Po pierwsze, należy jak najszybciej usiąść w cieniu, najlepiej w przewiewnym miejscu. Po drugie, należy położyć zimne okłady na czoło i kark, by maksymalnie szybko schłodzić głowę, i wypić duże ilości chłodnego napoju, najlepiej wody.

Omdlenie, zawał serca...

...jak pomóc - radzi ratownik medyczny Krzysztof Palimonka:

Omdlenia. Film: Jacek Skóra, Józef Polewka / RMF FM

Zawał serca. Film: Jacek Skóra, Józef Polewka / RMF FM

ABC sztucznego oddychania. Film: Jacek Skóra, Józef Polewka / RMF FM

Do wody wchodzimy powoli

Jeśli w czasie upału wypoczywamy nad wodą, pamiętajmy: do jeziora czy rzeki należy wchodzić powoli. W słońcu nasza skóra rozgrzewa się do 45-50 stopni. Gwałtowne zanurzenie w wodzie o temperaturze 20 czy 20 kilku stopni to szok dla nieprzygotowanego organizmu. W takiej sytuacji może dojść nawet do zatrzymania krążenia. Rozgrzany organizm to rozszerzone naczynia krwionośne, obniżone tętno. Strumień zimna spowoduje natychmiastowe obkurczenie naczyń i przyśpieszenie akcji serca, co nie powinno odbywać się gwałtownie.

Dlatego do wody wchodzimy powoli: najpierw do pasa i ochlapujemy wodą okolice serca, twarz i kark. To najbardziej wrażliwe miejsca. Receptory przekażą do mózgu sygnał o tym, że nastąpi zmiana temperatury otoczenia. Organizm automatycznie, ale spokojnie przyspieszy puls, zwęzi naczynia krwionośne. Wtedy po kilku minutach będziemy mogli zanurzyć się bezpiecznie.

Artykuł pochodzi z kategorii: Przed urlopem

Edyta Bieńczak